Damn it.

O, a ja się zastanawiałam, co on ma w pysku. |D

... dziewice. *zrezygnowane westchnienie* Nie no, w sumie wiem, że to nie wygląda, jak gumka, ale w takiej sytuacji raczej trudno, żeby miał tam coś innego. xD

Nie wiem, czy Gilbert ma takie właściwości jak Arthur i zachodzi w ciążę, ale ok. |D Nigdy nie rozumiałam gumek u homoseksualistów.

Hm. Uznajmy, że pościel miała być czysta tym razem. ~

Rozumiem. |D

Mniej roboty i przysmaków dla Mio, ne. ~

... wiesz, że też o niej pomyślałem? Myślę, że po ostatnim Gilb będzie domagał się tych gumek albo tego, żeby Take nie kazał jej sprzątać. ~

On chętnie sam ogarnie sypialnie. O dziwo sprzątanie mu wychodzi. :<

No to może cichcem sam posprzątać. xD

Huhu, dawno mnie tu nie było~ Miałam pisać posta, ale kij z tym. Nie umiem. ._. Nieważne.
*zerk na Gilnoriego* Aww, uroczy jest. To znaczy... Ładny, zacny, patałabym, czy coś~ Ale... *czuje się zapomnianym dzieciem* ,_,
A Take x Gilb... Rany, wyszło genialnieee. ;-; Mówiłam to już milion razy: Ale uczysz mnie rysować! Bądź przykładnym rodzicielem i naucz. Moje pierwsze słowa jakie powiem do ciebie na żywo to będą: "Uczysz mnie rysować tu i teraz! Mam kartki i ołówek! T^T"... O ile nie zapomnę. Muszę nie zapomnieć.

Oj przestań, nie zapominamy o tobie. Poza tym Gilnori nie istnieje. Chociaż Gilb bardzo chciał zostać matką. *zerk* Nie no. Ale sama rozumiesz. ~
I ja nie umiem rysować. Większość prac jest z patrzenia, a ja nie znam podstaw. Już przecież nieraz o tym mówiłem. Ale... no. Cieszę się, że ci się podoba? Ale przykładnym nauczycielem to ja nie będę. Arigatou, córko.

... Nie zapominacie? ,_, To dobrze. I rozumieeeem. Jakby.
JAK TY NIE UMIESZ RYSOWAĆ... TO JA JESTEM MARILYN MANSON! I nie ważne czy będziesz czy nie - masz mnie uczyć. Proszęęę. ;-; I nie ma za coo~

Da radę. I... rany, podpisuję się pod Drey. Też ci to powiem. ;-;

No ja tam nie wiem. Może właśnie rozmawiam z Mansonem. ~ I weźcie no, bo przez was zacznę znów coś rysować, a nie chcę siedzieć kilka godzin nad tym. Miło mi, ale... Gilb, to ty mnie będziesz uczyć, jak tylko cię złapię.

Hai, zacznij coś rysować! Najlepiej dla mnie... Tak, chcę coś od ciebie. Chcęchcęchcę. Proooszę. ;^; I zadziwię cię - nie rozmawiasz z Mansonem, tylko ze mną, lul.

No właśnie. Rysuj więcej. Widzisz jaki szał robisz, mężu? I JA OD CIEBIE. Nie pyskuj starszym. ;-;

Ale dziś się już za to nie wezmę. To mnie całkowicie wykończyło. Jednak, jak znajdę jakąś inspirację, to na pewno zrobię dla ciebie jakiegoś arta. *pat* Albo... przynajmniej lineart.

Ale ja nie umiem pakietowo tworzyć. Poza tym robisz większy szał i tutaj to ja jestem starszy. Nadal to ty mnie będziesz uczyć. ;-; Chociaż zwykle nauczyciele są starsi, ale mniejsza tam. I wciąż chcę od ciebie tego arta. *wzdych*

Yaay! Arigatou! *patnięta* Tylko... Tylko nie zapomnij. ,_, Albo na wszelki wypadek jak kiedyś cię będę jeszcze męczyć to ci przypomnę.

Nie zapomnę. Raczej nie mam rozbudowanych list artów do stworzenia, soł... xD

PUF – czyli Take i Gilbert po długiej przerwie. Tak, tak. Powtarzam się. Z tym, że teraz w formie monstrualnej. Generalnie Take nie ma pasków, bo nie umiem ich rysować, Gilbert z kolei nie ma skrzydeł, bo też ich nie potrafię. Cieniowanie jest do dupy, bo mi się nie chciało, a sierści i tak nie umiem uwydatniać. Poza tym zrobię z tego obrazek do akceptacji kart, che.
To w sumie tyle.

To ja powiem jeszcze raz: dumna jestem, Braciszku. Ale moja koszulka zjadła dopiero pięć rysunków od Ciebie i domaga się samwieszczego~.

Raczej tego nie narysuję. Powiedziałem, że spróbuję, a jak ostatnio próbowałem, to nie wychodziło, także...

I maczie jeszcze gepardzią Shetę. Anatomia leży, wszystko leży. Nawet nie wiem czy dobrze blizny dałem, ale mniejsza tam. Masz i ciesz ryja, mendo.

Mówiłam Ci już, że Nori i Gilbu są piękni, right? ~

A co do Shet - skopiuj to z góry i wykreśl moich dwóch, ukochanych fuckersów. *rzuca od groma pedalskich serduszek, krwi i steków* <3

Ta, mówiłaś. Dlatego chciałaś Shetę. ~ Aww. *przechwytuje wszystko* No i mówiłem już, że cieszę się, że się podoba, ne.

Wciśniesz w swój napięty grafik Liska? W sensie, nie mnie, bo to by ssało niezależnie od warsztatu, ale taki lisek-lisek O: Odpłacę się jakkolwiek zechcesz <3