Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Apartament Stokrotki

Go down 
2 posters
AutorWiadomość
Flower Boy
Wschodząca gwiazda

Flower Boy


Dołączył : 06/07/2013
Liczba postów : 64
Godność : Do Kyungsoo | Thomas White
Wiek : 21 lat
Rasa : Człowiek
Orientacja : Daisy przeżywa teraz okres, w którym zadaje wiele pytań, a znajduje tak mało odpowiedzi...
Wzrost i waga : 173 / 52
Partner : Brak, ale przydałby się jakiś kochający ktoś.
Pan/Sługa : - / -
Znaki szczególne : Duże oczy i usta.
Aktualny wygląd : Kawiarnia: >klik< | Mieszkanie: ciemne dżinsy podwinięte do kolan, szara, kraciasta koszula na krótki rękaw.
Inne : Rozpoznawana osoba publiczna.
Multikonta : Stalker
Fabularnie : Mio | Takehiko

Apartament Stokrotki Empty
PisanieTemat: Apartament Stokrotki   Apartament Stokrotki EmptyPon Lip 08, 2013 12:50 pm

Daisy mieszka na całkiem sporym metrażu, i choć mógłby pozwolić sobie na wiele sprzętów odzwierciedlających jego status, to wnętrze urządzone jest raczej minimalistycznie. Wpierw wchodzi się do wielkiego salonu połączonego z otwartą kuchnią. Punktem centralnym jest duża, narożna, biała kanapa stojąca mniej więcej pośrodku salonu. Stoi przy niej niski stolik do kawy, a trochę dalej jeszcze jeden - zdawałoby się, że powinien stać na nim telewizor, lecz takiego urządzenia nie ma w tym domu, dlatego na blacie tym zawsze znajduje się wazon ze świeżymi kwiatami i kilka figurek słoni z opuszczonymi trąbami. Niedaleko pod ścianą stoi nieduży fortepian, a gdy podąży się jeszcze dalej, znajdzie się i wyjście na zadbany taras ze słuszną ilością zieleni. Jeśli zaś spojrzymy w drugą stronę, nie interesując się fortepianem, zobaczymy dobrze wyposażony aneks kuchenny utrzymany w stonowanym błękicie. Gdzieś pod jedną z jasnych ścian znajdzie się porządna wieża do słuchania muzyki.
Poza tym są tu jeszcze dwa pomieszczenia: łazienka w morskich kolorach, która mogłaby nawet uchodzić za luksusową. Jest tu i prysznic wbudowany w ścianę, i duża wanna. Znajdzie się i wolny kawałek ściany, gdzie na szerokości dwóch metrów, od podłogi do sufitu ciągnie się gładka tafla lustra.
No i ostatnie pomieszczenie, sypialnia z jasnozielonymi ścianami. Podwójne łóżko, biurko i komputer, liczne regały na książki, posłanie dla psa. Jedna ściana została przeznaczona na rozsuwane szafy, ale kiedy rozsunie się drzwi w odpowiednim miejscu, okazuje się, że jest tam jeszcze przejście prowadzące do małej garderoby, w której chłopak trzyma resztę ciuchów, w których nie chadza na co dzień.
Wszystko to jest przeważnie utrzymane w porządku, gdyż co dwa dni odwiedza go sprzątaczka, która pucuje każdy kąt. Są jednak takie dni, kiedy wpędzony w twórczy trans Soo wszędzie zostawia kartki zapisane nutami i tekstami piosenek, a wtedy leżą one tam, póki on sam ich nie posprząta, bo nikt inny nie ma prawa ich ruszać. Gdyby jakieś niepowołane ręce zebrały wszystkie kartki z fortepianu, kanapy, stolika, blatu kuchennego, podłogi i innych miejsc, i ułożyły je w równy stosik na stoliku, chłopak już by się w nich nie odnalazł.

***

Kolejny ciężki dzień już za nim. Ciężki, ale mimo wszystko satysfakcjonujący. I tak udało mu się wrócić do domu przed jedenastą, a to był całkiem miły akcent. Mógł teraz na spokojnie się zrelaksować, zjeść coś i położyć spać z myślą, że jutro wcale nie musi tak wcześnie wstawać, bo pierwsze nagrania rozpoczną się dopiero o dwunastej. Stojąc pod prysznicem rozkoszował się więc tą myślą, nie chcąc zaprzątać sobie głowy absolutnie niczym innym. Cicho nucił pod nosem jedną z najnowszych piosenek, i tak będąc zagłuszanym przez spadające strumienie wody.


Ostatnio zmieniony przez Flower Boy dnia Pon Lip 08, 2013 6:40 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Lion
Wyśniona Księżniczka

Lion


Dołączył : 03/05/2013
Liczba postów : 456
GHOST : Medyk
Godność : 美桜操美月恋栞蛍さやか甘さ川, względnie Lwiątko bądź 眠る姫君
Wiek : Z wyglądu 15-16~.
Rasa : Zapierdzielająca po cudzych snach? Whatever.
Orientacja : Przedrzeźniaczoseksualna
Wzrost i waga : 148cm/30kg
Partner : Ponoć kociooki Chaos z tęczowym pasemkiem.
Pan/Sługa : `Szefieee~? Kawy~? Rany, Szefie! Tylko pytam, zabierz tę broń!` - Take~. | Tak, tak, Mio by go wytulała, ale nie musi tego ujmować brakiem spacji między wyrazami. Niech idzie być fangirlem gdzieś indziej (T.) - Akira
Znaki szczególne : Mnogość kolczyków w uszach; błękitne włosy; dwukolorowe oczy (lewe błękitne, prawe fioletowe); 3 tatuaże (więcej w informacjach); ...TO MIO, DO CHOLERY~. Całość jest... ugh!
Aktualny wygląd : Będzie w podpisie, geez.
Ekwipunek : W cholerę słodyczy... i jeszcze trochę; telefon komórkowy; klucze do Chatki T... Dwóch Muszkieterów; pluszowy królisio-portfelik z drobniaczkami; malutki, składany wachlarzyk.
Obrażenia : Podłużne blizny na szyi i plecach; ślady po ranie szarpanej na lewym przedramieniu; drobna blizna na prawej łydce.
Bestia : Pegaz ‒ Tsukiyomi.
Multikonta : Jessiątko~... i Shiniątko, wtf.
Fabularnie : Patrol Akatsuki, eeeeyup (albo raczej - posiedzenie z Bobem). | Shetani
FUNKCJE : Strażnik Elementu Otchłani.

Apartament Stokrotki Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Stokrotki   Apartament Stokrotki EmptyPon Lip 08, 2013 6:00 pm

Nigdy nie wyzbędziesz się tych idiotycznych pomysłów, nieprawdaż?
Nie, nigdy.
Zawsze będziesz obsesyjnie dążyć do celu, niezależnie od przeszkód, mam rację?
Tak, całkowitą.
Zachowujesz się, jak rozpuszczona księżniczka, cholerna lolito.
Muszę coś robić z wolnym czasem.
Mimo wątpliwości, obaw, a także i myśli, które mówiły jej jedynie: nie wolno ci wychodzić, bo brat będzie się martwił - biegła przed siebie, nie zważając na nic. Przecież mogła robić wszystko, co chciała. Była, tak jakby, dorosła, a i była pewna, że Wilczy długi czas nie zabawi w ich wspólnej chatce, której w sumie nie można było już określić mianem chatki. Prędzej ruiny. A kiedy nadarzy się okazja...
...trzeba wykorzystać czas możliwie jak najlepiej i sprawdzić niepewne informacje.
Tak więc Ludzie, którzy mijali na ulicy błękitnowłosą, mogli się mocno zdziwić, i to nie tylko tym zabawnym stylem, jaki prezentowała swoim odzieniem. Sam fakt, iż biegła z niezwykłym zdenerwekscytowaniem (mhm, nie ma to jak być dzień po obejrzeniu kinówki kucykowej) na twarzy, mógł być niepokojący. A to, że jej kroki niosły ją w kierunku ogromnego apartamentowca, budziło naprawdę wielkie zdenerwowanie. Albo może zastanawiały ją jej oczy, czy dziwna właśnie barwa kosmyków? Hej! Mamy XXI wiek! To nie powinno być dziwne nawet tu, u Ludzi! Nawet ona to wiedziała, choć nie było jej tu dość długo. Chyba z półtorej roku... dobra. To nie aż tak długo~.
Ale dość tego, przejdźmy do rzeczy, aye? Grunt, że gdy stanęła pod budynkiem, do którego zmierzała, nie podeszła do wejścia, jak normalna osoba. Podbiegła do konkretnej rynny w konkretnym miejscu, by wspiąć się na konkretne piętro, które, według informacji, jakie uzyskałam, było czwartym. Fakt faktem, łatwo nie było, ale czego by nie zrobiła akrobatka cyrkowa z wieloletnim doświadczeniem i energią pięcioletniego dziecka? No więc właśnie. Nie można jej było zarzucić braku wdzięku, gdy przeskoczyła wprost na spory taras. Dokładnie ten, jaki RZEKOMO był w jej główce. Pomimo całego potoku niepewności pokroju: "to na pewno dobre miejsce?", szarpnęła lekko za klamkę drzwi (załóżmy, że były z dwóch stron. Jeśli się mylę, popraw mnie, a ja zmienię to na wybicie szyby. |D), by cichcem wśliznąć się do środka i uważnie rozejrzeć po odwiedzanym miejscu.
- . . .
Nie odzywaj się.
Nie zamierzałam
Powrót do góry Go down
Flower Boy
Wschodząca gwiazda

Flower Boy


Dołączył : 06/07/2013
Liczba postów : 64
Godność : Do Kyungsoo | Thomas White
Wiek : 21 lat
Rasa : Człowiek
Orientacja : Daisy przeżywa teraz okres, w którym zadaje wiele pytań, a znajduje tak mało odpowiedzi...
Wzrost i waga : 173 / 52
Partner : Brak, ale przydałby się jakiś kochający ktoś.
Pan/Sługa : - / -
Znaki szczególne : Duże oczy i usta.
Aktualny wygląd : Kawiarnia: >klik< | Mieszkanie: ciemne dżinsy podwinięte do kolan, szara, kraciasta koszula na krótki rękaw.
Inne : Rozpoznawana osoba publiczna.
Multikonta : Stalker
Fabularnie : Mio | Takehiko

Apartament Stokrotki Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Stokrotki   Apartament Stokrotki EmptyPon Lip 08, 2013 6:23 pm

Pierwszym, co przywitało Mio w tym nowym dla niej miejscu, nie były zdziwione okrzyki, bo właściciel mieszkania zdawał się nie zauważyć jeszcze faktu, że miał nieproszonego gościa. Nie włączył się też żaden alarm antywłamaniowy, bo drzwi na taras nie były zamykane na patent, kiedy Soo był w domu, a teraz przymknął je tylko po to, by nie przeziębić się po wyjściu spod prysznica. Apartament miał jednak jeszcze jednego, bardzo energicznego lokatora, który w mig zorientował się, że kroki, jakie słyszał na tarasie i później w salonie, nie mogły należeć do jego pana. Należały do jakiejś istoty, która sama chyba nie wiedziała, co tu do końca robi, a czworonogowi jej aura ani trochę się nie spodobała. Nie minęło więc wiele czasu, nim drzwi sypialni uchyliły się jeszcze bardziej, a z pomieszczenia do salonu wypadł niezbyt zadowolony psiak. I chociaż zwykł być grzecznym, cichym pieskiem, teraz zaczął bez wahania ujadać, widząc nieproszoną istotę.
Kyungsoo, do tej pory nie przejmujący się absolutnie niczym, o mało co nie zabił się, ślizgając się na kafelkach pod prysznicem, kiedy usłyszał znajome szczekanie. Bardzo ciekaw był, co tak zburzyło spokój jego przyjaciela, a ponieważ był człowiekiem, który zwykle nie myślał o najgorszych scenariuszach, nie wziął pod uwagę możliwości włamania. Pomyślał prędzej, że Bento zobaczył na tarasie jakiegoś ptaka i chciał się do niego dostać, chociaż to nie tłumaczyłoby tej agresji. Tak czy siak jakieś sensowne wytłumaczenie musiało istnieć.
- No już, już idę! - Krzyknął, zakręcając wodę i wychodząc spod prysznica. Owinął się niezbyt długim, białym ręcznikiem i jeszcze zwyczajowo spojrzał na swoje odbicie w wielkim lustrze, zanim wychylił się z łazienki.
- Kotek, co ci nagle strzeliło do... - urwał, wysoko unosząc brwi na widok zwariowanej lolity i nie wiedząc, co jeszcze ze sobą zrobić. - Bento, czekaj - wydał komendę, nie spuszczając wzroku z nieznajomej i z trudem zachowując zdecydowany ton, wiedząc, że inaczej pies może go nie posłuchać. Tymczasem pupil przestał szczekać, lecz wciąż tkwił w pozycji, która w każdej chwili umożliwiłaby mu skoczenie na lolitę.
- Co ty tu... klucze ma tylko sprzątaczka i menadżer - jego wzrok powędrował z dziewczyny na otwarte drzwi tarasowe, świadczące o tym, że gość nie wszedł do mieszkania tradycyjnym sposobem. Daisy niepewnie wycofał się kilka kroków w stronę swojej sypialni. - Jeden ruch i dzwonię na policję - ostrzegł, jedną ręką mocno przytrzymując ręcznik, a drugą wskazując na Mio. To miał być taki miły, spokojny wieczór.
Powrót do góry Go down
Lion
Wyśniona Księżniczka

Lion


Dołączył : 03/05/2013
Liczba postów : 456
GHOST : Medyk
Godność : 美桜操美月恋栞蛍さやか甘さ川, względnie Lwiątko bądź 眠る姫君
Wiek : Z wyglądu 15-16~.
Rasa : Zapierdzielająca po cudzych snach? Whatever.
Orientacja : Przedrzeźniaczoseksualna
Wzrost i waga : 148cm/30kg
Partner : Ponoć kociooki Chaos z tęczowym pasemkiem.
Pan/Sługa : `Szefieee~? Kawy~? Rany, Szefie! Tylko pytam, zabierz tę broń!` - Take~. | Tak, tak, Mio by go wytulała, ale nie musi tego ujmować brakiem spacji między wyrazami. Niech idzie być fangirlem gdzieś indziej (T.) - Akira
Znaki szczególne : Mnogość kolczyków w uszach; błękitne włosy; dwukolorowe oczy (lewe błękitne, prawe fioletowe); 3 tatuaże (więcej w informacjach); ...TO MIO, DO CHOLERY~. Całość jest... ugh!
Aktualny wygląd : Będzie w podpisie, geez.
Ekwipunek : W cholerę słodyczy... i jeszcze trochę; telefon komórkowy; klucze do Chatki T... Dwóch Muszkieterów; pluszowy królisio-portfelik z drobniaczkami; malutki, składany wachlarzyk.
Obrażenia : Podłużne blizny na szyi i plecach; ślady po ranie szarpanej na lewym przedramieniu; drobna blizna na prawej łydce.
Bestia : Pegaz ‒ Tsukiyomi.
Multikonta : Jessiątko~... i Shiniątko, wtf.
Fabularnie : Patrol Akatsuki, eeeeyup (albo raczej - posiedzenie z Bobem). | Shetani
FUNKCJE : Strażnik Elementu Otchłani.

Apartament Stokrotki Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Stokrotki   Apartament Stokrotki EmptyPon Lip 08, 2013 6:49 pm

Zacisnęła zęby, rozwierając szerzej powieki. Urocza psina wydawała się być teraz przerażająca, jednakże z drugiej strony Amasakawa nie posiadała się z radości. Przecież ten opis dokładnie się zgadzał. Do tego znajomy głos, który wydobywał się z wnętrza łazienki. Wszystko wskazywało na to, że się nie pomyliła, jednak teraz miała większy problem na głowie, bowiem uciążliwe "wrzaski", jakie Bento wypuszczał ze swoich psich gardzieli, drażniło jej czuły słuch. Przecież choć większość zdolności straciła, jej zmysły nie stępiły się ani trochę po przejściu do drugiego świata.
- R-rany, błagam cię... cichutko... ciszej... ci...
Dała sobie chwilę na zrozumienie, w co tak właściwie się wpakowała i co miała przed oczyma. Zlustrowała uważnie twarz tego, dla którego była kimś zupełnie obcym, a którego ponoć to doskonale znała, by zaraz spojrzeć na przemoczone włosy młodziana. Zdecydowanie zbyt wiele myśli wdarło się do jej błękitnej główki, by choć w najmniejszym stopniu mogła pohamować ogarniający okrągłą buźkę dziewiczy rumieniec. Za bardzo wyraźny, jak na jej gust.
- Ja... ja... ja tylko...! - Przełknęła nerwowo ślinę. I niby co mu miała powiedzieć? Że jest zbyt natarczywym fangirlem, który tak, dla jaj wbił sobie do jego mieszkania i chciał popodglądać jego pracę z ciemnego kąta, czy ponachylać się nad śpiącą twarzą, przy okazji śliniąc się i przesuwając po niej dłońmi, chcąc jak najlepiej zapamiętać tę chwilę? O tak, ta wizja byłaby zdecydowanie dobrym pomysłem, gdyby nie to, że KOMPLETNIE DEBILNYM. - Przepra... przepr... prze... bardzo przepraszam... zachowałam się okropnie, ale... - no dalej, wykrztuś to. Swoją drogą, co to ta policja? To chyba jacyś dziwni od straży byli... - ...ja tylko strasznie chciałam Cię zobaczyć. - Nagle jej głowa powędrowała w dół. Nie miała innego uzasadnienia, niż to. Było jedynym i prawdziwym.
Jakby tak teraz pomyśleć, to to naprawdę jest dziwne. Ludzie chyba nie lubią takiego zachowania. Zresztą, kto lubi?
- Je... jestem Mio i... powiedzmy, że przybyłam z naprawdę daleka, żeby choć przez chwilę na Ciebie popatrzeć... pobyć przy Tobie. Naprawdę nie chcę zrobić Ci krzywdy. Wiem, na pewno masz mnie za wariatkę, bo przecież... kto normalny wspinałby się tak wysoko? Ale to dlatego, że już naprawdę dużo poświęciłam, żeby móc Cię spotkać i trochę więcej wysiłku to dla mnie nic takiego!
Jaka ckliwa gadka.
- Jeśli mimo to czujesz, że mogę zrobić coś złego, to... to wyrzuć mnie stąd. Ale ja naprawdę nie mam złych zamiarów... Kyungsoo-sama...
Powrót do góry Go down
Flower Boy
Wschodząca gwiazda

Flower Boy


Dołączył : 06/07/2013
Liczba postów : 64
Godność : Do Kyungsoo | Thomas White
Wiek : 21 lat
Rasa : Człowiek
Orientacja : Daisy przeżywa teraz okres, w którym zadaje wiele pytań, a znajduje tak mało odpowiedzi...
Wzrost i waga : 173 / 52
Partner : Brak, ale przydałby się jakiś kochający ktoś.
Pan/Sługa : - / -
Znaki szczególne : Duże oczy i usta.
Aktualny wygląd : Kawiarnia: >klik< | Mieszkanie: ciemne dżinsy podwinięte do kolan, szara, kraciasta koszula na krótki rękaw.
Inne : Rozpoznawana osoba publiczna.
Multikonta : Stalker
Fabularnie : Mio | Takehiko

Apartament Stokrotki Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Stokrotki   Apartament Stokrotki EmptyPon Lip 08, 2013 7:22 pm

Biedny chłopak nie wiedział, czy w tej chwili był bardziej wystraszony, zdenerwowany czy po prostu zdezorientowany. Nie wiedział także, co powinien w tej chwili uczynić i co byłoby naprawdę słuszne. W sumie zamierzał zadzwonić na policję niezależnie od tego, czy dziewczyna by się ruszyła czy nie, jednak im dłużej się w nią wpatrywał, tym większego nabierał przekonania, że to tylko mała, bezbronna dziewczynka, która tak naprawdę nie wie co zrobiła i nie należy jej się wycieczka radiowozem, tylko kilka słów upomnienia i... trochę zrozumienia, bo naprawdę było w jej osobie wiele do ogarniania ciasnym, ludzkim umysłem. Sam fakt, że w takich ciuchach wdrapała się na czwarte piętro, już budził podziw. I jednocześnie przerażenie, co tu kryć.
- Tak, jesteś wariatką - zaakcentował drugie słowo chyba nawet bardziej, niż powinien. Zwykle był z niego naprawdę grzeczny i raczej nieśmiały chłopiec, ale nadzwyczajne sytuacje to nadzwyczajne zachowanie. - Wiesz, jak to było nieodpowiedzialne? - Podniósł trochę głos, w sumie wbrew własnej woli. Nie chciał na nią krzyczeć, już i tak wyglądała na wystarczająco wystraszoną. Pewnie była przerażona własnym zachowaniem. Jeśli tak, to bardzo słusznie. - Nic... nic już nie mów - uciszył ją, oddychając głębiej i gorączkowo zastanawiając się nad tym, co zrobić. Ubrania. Przede wszystkim powinien chyba się ubrać, zamiast świecić niezbyt wyrobioną klatą i miękkim brzuchem. Pokazał dziewczynie wnętrze otwartej dłoni, dając gestem znak, by nic nie robiła i najlepiej została tam, gdzie stała. - Zaraz wracam - mruknął i uciekł do sypialni, podczas gdy Bento pozostał na posterunku, pilnując niesfornej panienki.
Otworzył rozsuwaną szafę i wyciągnął z niej cokolwiek, w pośpiechu nakładając na siebie ciuchy, na które nawet nie spojrzał. Pierwsza lepsza bielizna, jakieś ciemne dżinsy trzy czwarte, lecz podwinięte do kolan i szara, kraciasta koszula na krótki rękaw. Zapinał jeszcze ostatnie jej guziki, kiedy wychodził z pokoju, sprawdzając, czy wszystko jest jeszcze we względnym porządku, pomijając oczywiście małą włamywaczkę.
- Dobra, tylko spokój może nas uratować... - westchnął, nawet nie śmiąc się uśmiechnąć. - Bento, waruj. Nie będzie policji - zdecydował wreszcie, choć wciąż nie był do końca przekonany o słuszności tej decyzji. Miał już do czynienia z różnymi fankami, dostawał różne listy, ale jeszcze żadna narwana nastolatka nie włamała mu się do mieszkania. - U-usiądź - odchrząknął cicho i gestem wskazał jej kanapę, lecz sam nie usiadł na niej, tylko zbliżył się parę kroków. Uznał, że tak przynajmniej będzie mógł ją łatwiej obserwować. Odetchnął głęboko, następnie z cichym świstem powoli wypuszczając powietrze z płuc.
- Czyli... ym... od początku. Mia, tak? - Upewnił się jeszcze. Przez nerwy mógł przekręcić jej imię, bo nie słuchał aż tak uważnie wszystkiego, co mówiła. - Uciekłaś z domu? - Przyjrzał się jej uważniej. Coś tam chyba mówiła, że przyjechała z daleka i zrobiła wiele, by się z nim spotkać. - Gdzie są twoi rodzice? Powinienem chyba do nich zadzwonić.
Powrót do góry Go down
Lion
Wyśniona Księżniczka

Lion


Dołączył : 03/05/2013
Liczba postów : 456
GHOST : Medyk
Godność : 美桜操美月恋栞蛍さやか甘さ川, względnie Lwiątko bądź 眠る姫君
Wiek : Z wyglądu 15-16~.
Rasa : Zapierdzielająca po cudzych snach? Whatever.
Orientacja : Przedrzeźniaczoseksualna
Wzrost i waga : 148cm/30kg
Partner : Ponoć kociooki Chaos z tęczowym pasemkiem.
Pan/Sługa : `Szefieee~? Kawy~? Rany, Szefie! Tylko pytam, zabierz tę broń!` - Take~. | Tak, tak, Mio by go wytulała, ale nie musi tego ujmować brakiem spacji między wyrazami. Niech idzie być fangirlem gdzieś indziej (T.) - Akira
Znaki szczególne : Mnogość kolczyków w uszach; błękitne włosy; dwukolorowe oczy (lewe błękitne, prawe fioletowe); 3 tatuaże (więcej w informacjach); ...TO MIO, DO CHOLERY~. Całość jest... ugh!
Aktualny wygląd : Będzie w podpisie, geez.
Ekwipunek : W cholerę słodyczy... i jeszcze trochę; telefon komórkowy; klucze do Chatki T... Dwóch Muszkieterów; pluszowy królisio-portfelik z drobniaczkami; malutki, składany wachlarzyk.
Obrażenia : Podłużne blizny na szyi i plecach; ślady po ranie szarpanej na lewym przedramieniu; drobna blizna na prawej łydce.
Bestia : Pegaz ‒ Tsukiyomi.
Multikonta : Jessiątko~... i Shiniątko, wtf.
Fabularnie : Patrol Akatsuki, eeeeyup (albo raczej - posiedzenie z Bobem). | Shetani
FUNKCJE : Strażnik Elementu Otchłani.

Apartament Stokrotki Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Stokrotki   Apartament Stokrotki EmptyPon Lip 08, 2013 7:47 pm

Fakt to fakt. Dziewczyna często zdawała się być wręcz niepoczytalna, czy nawet szalona, bo te dwa słowa jednak miały między sobą niezłą odległość, aczkolwiek z drugiej strony jej aparycja i wszystkie słowa, jakie z siebie wyrzucała, były zbyt niewinne, by ktokolwiek uznał ją za masową morderczynię, terrorystkę, czy cokolwiek innego. A i ona sama jakoś nie spodziewała się, żeby była zdolna do jakiejkolwiek zbrodni. No, może poza włamaniem, jakie właśnie zaliczyła. Albo złamaniem zakazu zbliżania się, choć nigdy nie dostała takowego od samego sądu. Bo w Otchłani sądów nie było, ale kto powiedział, że Daisy koniecznie musiał znać jej pochodzenie.
"JESTEŚ wariatką."
Kiwnęła tylko głową, uciekając wzrokiem od jego twarzy, wbijając go w podłogę. Wszystko, byleby tylko uniknąć karcącego spojrzenia, jakim ją aktualnie obdarowywał. Wiedziała, że nie powinna. Przecież to było jasne, jak słoneczko. Wiedziała też, że uzna to za - jak to się mówi - "nieodpowiedzialne". Nie wiedział, do czego była zwykle zdolna, więc było mu to wybaczone już na starcie. Przepraszające ślepia znów zmierzyły go, gdy postanowił jej przerwać w połowie. Grzecznie zacisnęła usta, westchnąwszy przed tym ciężko. Odprowadziła go jeszcze spojrzeniem aż do drzwi sypialni, wciąż chorobliwie się czerwieniąc. Zaraz jednak znów skupiła uwagę na samczyku, który uparcie się w nią wpatrywał.
- Ty chyba za mną nie przepadasz, co? - Rzuciła, przechylając głowę na bok. - Przepraszam, że nam nie wyszło, Benuś... - westchnęła ponownie.
Tymczasem jednak usłyszała zbawienne słowa. Policji. Nie. Będzie. Tuż po nich padło kolejne, które miało być chyba komendą. Nie była pewna, czy naprawdę może sobie pozwolić na chwilę wytchnienia, jednakże po kilkuchwilowym głowieniu się nad tym, przystała na jego propozycję i z wolna podeszła do sofy, by, szczędząc jakichkolwiek gwałtownych ruchów, usadowić się na niej i unieść nieco ręce, jak gdyby w geście poddania.
- Mio... mam na imię Mio. - Odparła cichutko, unosząc nieco kąciki ust, jak gdyby chciała choć trochę rozluźnić tę ciężką atmosferę. Nie chciała bynajmniej wszystkiego zepsuć, czy pokazywać mu takim zachowaniem, że w zasadzie niczego nie żałuje, bo przecież nie to było tutaj celem wędrówki, a zrozumienie ze strony Koreańczyka.
"Uciekłaś z domu?"
"Gdzie są twoi rodzice?"
Roześmiała się w głos, zaciskając silnie powieki. Po co miała pokazywać mu łzy i kazać słuchać szlochów, skoro mogła to powstrzymać, co? Otarła pojedynczą, kryształową kroplę, która mimo wszystko wydostała się z kącika jej oka i próbowała spłynąć po policzku. Mimo to, promienny, acz niekoniecznie radosny uśmiech wciąż rozciągał jej buzię. Z kolei dwubarwne tęczówki obserwowały go spod przymrużonych powiek.
- Nie uciekłam z domu~. Mogę chodzić, gdzie chcę. - Rzuciła beztrosko, opierając się plecami o kanapę. Wzięła głęboki wdech, pozwalając swojej masce nieco spoważnieć. - I mieszkam z moim... "bratem". Rodzice nie żyją, hm, kilka lat. Więc chyba nie masz do kogo dzwonić. Z nim też się nie skontaktujesz, wybacz... jego komórka ledwo zipie. W sumie... ja... nawet nie mam jego numeru. Śmieszne, prawda? - Jęknęła przez śmiech. Bo to... było zabawne. Tak w sumie.
Powrót do góry Go down
Flower Boy
Wschodząca gwiazda

Flower Boy


Dołączył : 06/07/2013
Liczba postów : 64
Godność : Do Kyungsoo | Thomas White
Wiek : 21 lat
Rasa : Człowiek
Orientacja : Daisy przeżywa teraz okres, w którym zadaje wiele pytań, a znajduje tak mało odpowiedzi...
Wzrost i waga : 173 / 52
Partner : Brak, ale przydałby się jakiś kochający ktoś.
Pan/Sługa : - / -
Znaki szczególne : Duże oczy i usta.
Aktualny wygląd : Kawiarnia: >klik< | Mieszkanie: ciemne dżinsy podwinięte do kolan, szara, kraciasta koszula na krótki rękaw.
Inne : Rozpoznawana osoba publiczna.
Multikonta : Stalker
Fabularnie : Mio | Takehiko

Apartament Stokrotki Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Stokrotki   Apartament Stokrotki EmptyPon Lip 08, 2013 8:05 pm

Bento uważnie obserwował dziewczynę, ani myśląc odpowiadać na jej pytanie i chyba nawet nie rozumiejąc, że je zadała. Nie był w końcu, tak jak ona, stworzeniem, które wypełzło z otchłani. Może psy i koty tam posiadały zdolność mówienia, lecz on był tylko zwyczajnym psem. Jednym z wielu, które nie latały, nie wspinały się po ścianach, nie miały laserów w oczach i tym podobne. On po prostu wlepiał w nią swoje błyszczące ślepia pełne nie tyle co nienawiści, co po prostu zaniepokojenia. Nie znał tej dziewczyny. Nie widział, czy była dobra i czy przyjemnie by się z nim obchodziła. Wiedział jedynie, że weszła tu nieproszona i że pan jej nie przywitał, więc była obca i nie wolno było się do niej łasić, póki Soo nie powie, że już można. O ile w ogóle coś takiego powie.
- Przepraszam, Mio - szybko zreflektował się Koreańczyk, jeszcze kilka razy powtarzając w głowie jej imię, aby na pewno zapamiętać. Cóż, pamięć miał raczej dobrą, ale takiego imienia jeszcze nie słyszał, więc warto było je sobie trochę utrwalić, aby uniknąć kolejnych gaf. Zrobił kolejną zdziwioną minę, gdy dziewczyna zaczęła się śmiać. On się martwił, a ona po prostu go wyśmiała. Bezczelna. To znaczy... nie, on nie myślał o ludziach w takich kategoriach. Ale ona zachowała się w tej chwili trochę nieuprzejmie, pomijając naturalnie włamanie. A może to on ją obraził? Może nie była wcale dzieckiem, tylko tak wyglądała, a on uraził ją, pytając o tę ucieczkę z domu? Cholera wie.
- Och, przykro mi - mruknął, słysząc o jej rodzicach. Poczuł się naprawdę bardzo dziwnie i nie wiedział, co powiedzieć jeszcze. Sądził raczej, że sprawa się zaraz wyjaśni, a on zajmie się telefonowaniem do jakichś obcych ludzi i wyjaśnianiem im, że ich córka jest cała i bezpieczna i mogą po nią w każdej chwili przyjechać. Tak jednak się nie stało, nie miał kto jej odebrać. Daisy usiadł na drugim końcu białej kanapy.
- Ta, śmieszne - bąknął niewyraźnie, wcale się nie uśmiechając. - słuchaj, przepraszam za moje zachowanie, ale widzisz, nie przywykłem do tego, że ktoś wchodzi do mojego mieszkania przez taras, rozumiesz? Ktokolwiek by to nie był. Mogłaś normalnie zapukać do drzwi, wiesz? Pewnie bym otworzył - wyjaśnił najuprzejmiej, jak tylko potrafił. No cóż, to akurat przychodziło mu z łatwością. Wiele czasu spędzał na płaszczeniu się przed innymi. A teraz, pokonując kilka swoich lęków, przeniósł się bliżej dziewczyny i wyciągnął do niej rękę. - Zapomnijmy o tym na razie, dobra? Witam u siebie, Mio - uśmiechnął się lekko, starając się nie wyglądać już na tak wystraszonego, jak w rzeczywistości był. - To... skąd jesteś?
Powrót do góry Go down
Lion
Wyśniona Księżniczka

Lion


Dołączył : 03/05/2013
Liczba postów : 456
GHOST : Medyk
Godność : 美桜操美月恋栞蛍さやか甘さ川, względnie Lwiątko bądź 眠る姫君
Wiek : Z wyglądu 15-16~.
Rasa : Zapierdzielająca po cudzych snach? Whatever.
Orientacja : Przedrzeźniaczoseksualna
Wzrost i waga : 148cm/30kg
Partner : Ponoć kociooki Chaos z tęczowym pasemkiem.
Pan/Sługa : `Szefieee~? Kawy~? Rany, Szefie! Tylko pytam, zabierz tę broń!` - Take~. | Tak, tak, Mio by go wytulała, ale nie musi tego ujmować brakiem spacji między wyrazami. Niech idzie być fangirlem gdzieś indziej (T.) - Akira
Znaki szczególne : Mnogość kolczyków w uszach; błękitne włosy; dwukolorowe oczy (lewe błękitne, prawe fioletowe); 3 tatuaże (więcej w informacjach); ...TO MIO, DO CHOLERY~. Całość jest... ugh!
Aktualny wygląd : Będzie w podpisie, geez.
Ekwipunek : W cholerę słodyczy... i jeszcze trochę; telefon komórkowy; klucze do Chatki T... Dwóch Muszkieterów; pluszowy królisio-portfelik z drobniaczkami; malutki, składany wachlarzyk.
Obrażenia : Podłużne blizny na szyi i plecach; ślady po ranie szarpanej na lewym przedramieniu; drobna blizna na prawej łydce.
Bestia : Pegaz ‒ Tsukiyomi.
Multikonta : Jessiątko~... i Shiniątko, wtf.
Fabularnie : Patrol Akatsuki, eeeeyup (albo raczej - posiedzenie z Bobem). | Shetani
FUNKCJE : Strażnik Elementu Otchłani.

Apartament Stokrotki Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Stokrotki   Apartament Stokrotki EmptyPon Lip 08, 2013 8:34 pm

Przeprosił? Naprawdę nie musiał, co przekazała mu, kręcąc lekko główką. Przecież i tak nie potrzebował jej imienia, bo, jak się spodziewała, ich znajomość nie potrwa długo, a i przez ten czas ważną osobą by dla niego raczej nie była. Chyba, że z psychicznego fangirla miałaby się zamienić w dobrą koleżankę, co było naprawdę mało prawdopodobne.
Spodziewałam się, że powiesz, że Ci przykro, odpowiedziała mu, nie wyrzucając jednak tych słów z gardła. Wolała powstrzymać się od zbędnego komentarza, mogącego tylko urazić go. Przecież chciał być tylko uprzejmy, więc nie powinna odtrącać tych starań jedynie przez to, że to była po prostu standardowa gadka, która równie dobrze mogła być stekiem bzdur i kłamstw.
- Ty... przepraszasz? Mnie? - Rzuciła w środku jego wypowiedzi, jednak na tyle cicho, by nie przerwać mu i pozwolić kontynuować. Dopiero, gdy skończył, uniosła wzrok, jak i również pozwoliła sobie powiedzieć coś nieco głośniej. O ton. Tak, by wszystko wciąż szło na spokojnie, tak, jak to wcześniej było ustalone. - To ja powinnam przeprosić. - Odparła w chwili, w której zrzuciła z nóg pantofelki i podciągnęła nogi na kanapę. Nie powinna była w ogóle wchodzić tu w butach, ale... stało się. Brudne nie były. To znaczy... ubłocone. - Włamuję się do Twojego mieszkania, straszę Cię, robię Ci tylko problemy, a Ty mimo to traktujesz mnie tak ciepło i przyjmujesz z otwartymi ramionami. Naprawdę jesteś milutki, wiesz? - Uśmiechnęła się szerzej, by zaraz wyszeptać ciche "przepraszam".
Nie doczekał się jednak tej samej radości i entuzjazmu, gdy jego ręka znalazła się tuż przed jej twarzą. Spojrzała na młodzieńczą dłoń, nachylając się nieco w jej kierunku i, wyciągnąwszy własne ramię, ledwo musnęła ją opuszkami palców, zaraz przyciągając je z powrotem do siebie, odwracając wzrok. Do tego znów zaczęła się rumienić.
"Witam u siebie, Mio."
- Ko... konbanwa... przepraszam za najście. - Jęknęła cichutko. Co innego miała począć, gdy była równie wystraszona, co on? Jego pytanie z kolei wprawiło ją tylko w jeszcze większe zakłopotanie. Rozejrzała się dookoła, jak gdyby chciała ułożyć nazwę miejsca z urywków pierwszych lepszych wyrazów. Myśl, Mio... myśl! - Powiedzmy... że nie uwierzyłbyś mi, gdybym Ci powiedziała, że takie miejsce istnieje.
Przynajmniej na chwilę mogła odetchnąć ze spokojem. Gorzej, jeśli będzie się dalej dopytywał.
Powrót do góry Go down
Flower Boy
Wschodząca gwiazda

Flower Boy


Dołączył : 06/07/2013
Liczba postów : 64
Godność : Do Kyungsoo | Thomas White
Wiek : 21 lat
Rasa : Człowiek
Orientacja : Daisy przeżywa teraz okres, w którym zadaje wiele pytań, a znajduje tak mało odpowiedzi...
Wzrost i waga : 173 / 52
Partner : Brak, ale przydałby się jakiś kochający ktoś.
Pan/Sługa : - / -
Znaki szczególne : Duże oczy i usta.
Aktualny wygląd : Kawiarnia: >klik< | Mieszkanie: ciemne dżinsy podwinięte do kolan, szara, kraciasta koszula na krótki rękaw.
Inne : Rozpoznawana osoba publiczna.
Multikonta : Stalker
Fabularnie : Mio | Takehiko

Apartament Stokrotki Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Stokrotki   Apartament Stokrotki EmptyPon Lip 08, 2013 8:48 pm

Tak, przepraszał ją. Naprawdę. Z natury był zbyt uprzejmym i ugodowym człowiekiem, dlatego coś takiego właśnie miało miejsce: ofiara włamania przepraszała sprawcę, starając się wypaść jak najlepiej w oczach małej dziewczynki. To znaczy, dużej panny. Nie potrafił do końca określić, kim była, bo jej ubiór i zachowanie było naprawdę mylące i nie umiał wyobrazić sobie, jak wyglądałaby w normalnych ciuchach. Może zrobiłaby się nagle o wiele bardziej poważna i już nie posądzałby jej o bycie szalonym i nieodpowiedzialnym dzieckiem, kto wie. Z trudem przełknął ślinę. Spokojnie, Soo, to tylko fanka, nie zrobi ci krzywdy. Jednak o wiele łatwiej niż jemu, uspokajanie się przyszło czworonogowi. Widząc, że jego pan wyciągnął rękę do tego pstrokatego stworzenia, rozluźnił się i nawet zamerdał ogonem, choć jeszcze nie śmiał podejść bliżej lolity.
- Przeprosiłaś już wystarczająco dużo razy, na razie starczy. Uznajmy, że jesteśmy kwita - skinął głową. Pomyślał sobie, że może i jej zachowanie oraz to, co zrobiła, nie było zbyt chwalebne i powinien ją wygonić, jednak skoro to taka niezwykła sytuacja, czemu nie zachować się trochę inaczej? Jeśli jej marzeniem było zobaczyć go z bliska i trochę z nim pomyć, mógł je przecież bez problemu spełnić, to nie będzie kosztowało go tak wiele. Po prostu będzie miły, tak jak zwykle był bardzo miły dla każdego. Kolację na razie sobie odpuści, położy się spać trochę później. Nie umrze przecież od tego, a dziewczyna spędzi niezapomniane chwile. Chociaż sam Stokrotek nie wiedział, co w nim aż tak niezwykłego, żeby ryzykować upadek z czwartego piętra tylko dla rozmowy z nim.
- Staram się - odparł krótko, zaraz uświadamiając sobie, że nie powinien był tego komentować. To mogło mieć dziwny wydźwięk. Pokręcił delikatnie głową, na chwilę lekko przygryzając dolną wargę.
- Tajemnicza jesteś - uśmiechnął się trochę szerzej. - Naprawdę mi nie powiesz? - To pytanie podyktowała już nie wyuczona uprzejmość, ale czysta ciekawość. Mio wyglądała niecodziennie. Używała japońskich zwrotów, ale wcale nie musiała pochodzić z Japonii. To byłoby wręcz szalone, gdyby okazało się, że przybyła z tak daleka. Nie, to niemożliwe. Niby i w tym kraju o nim już słyszano, ale bez przesady. Pewnie była po prostu zwariowaną otaku, teraz takich wiele. - Chyba, że nie chcesz albo nie możesz, to w porządku - wzruszył ramionami, nie chcąc w jakikolwiek sposób na nią naciskać. - A ile masz lat? - Zadał kolejne pytanie, chcąc wreszcie rozwiać swoje ogromne wątpliwości w tym względzie.
Powrót do góry Go down
Lion
Wyśniona Księżniczka

Lion


Dołączył : 03/05/2013
Liczba postów : 456
GHOST : Medyk
Godność : 美桜操美月恋栞蛍さやか甘さ川, względnie Lwiątko bądź 眠る姫君
Wiek : Z wyglądu 15-16~.
Rasa : Zapierdzielająca po cudzych snach? Whatever.
Orientacja : Przedrzeźniaczoseksualna
Wzrost i waga : 148cm/30kg
Partner : Ponoć kociooki Chaos z tęczowym pasemkiem.
Pan/Sługa : `Szefieee~? Kawy~? Rany, Szefie! Tylko pytam, zabierz tę broń!` - Take~. | Tak, tak, Mio by go wytulała, ale nie musi tego ujmować brakiem spacji między wyrazami. Niech idzie być fangirlem gdzieś indziej (T.) - Akira
Znaki szczególne : Mnogość kolczyków w uszach; błękitne włosy; dwukolorowe oczy (lewe błękitne, prawe fioletowe); 3 tatuaże (więcej w informacjach); ...TO MIO, DO CHOLERY~. Całość jest... ugh!
Aktualny wygląd : Będzie w podpisie, geez.
Ekwipunek : W cholerę słodyczy... i jeszcze trochę; telefon komórkowy; klucze do Chatki T... Dwóch Muszkieterów; pluszowy królisio-portfelik z drobniaczkami; malutki, składany wachlarzyk.
Obrażenia : Podłużne blizny na szyi i plecach; ślady po ranie szarpanej na lewym przedramieniu; drobna blizna na prawej łydce.
Bestia : Pegaz ‒ Tsukiyomi.
Multikonta : Jessiątko~... i Shiniątko, wtf.
Fabularnie : Patrol Akatsuki, eeeeyup (albo raczej - posiedzenie z Bobem). | Shetani
FUNKCJE : Strażnik Elementu Otchłani.

Apartament Stokrotki Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Stokrotki   Apartament Stokrotki EmptyPon Lip 08, 2013 9:10 pm

Wcześniej myślał, że go wyśmiała? To teraz powinna to zrobić. Zaśmiać się wprost w jego twarz i dać mu pstryczka w nos za to, jak uroczo głupiutki był z niego dzieciak. Normalnie, nawet gdyby przepraszała pięćset tysięcy razy, nie powinien jej wybaczać. A teraz? Nie ogarniała jego logiki, doprawdy.
- Kwita...? To znaczy, że jest po równo, tak? - Nierozumne spojrzenie zaczęło błądzić po kącikach jego oczu, tęczówkach i źrenicach, jak i również świetle, które odbijały. Równo... nie byli sobie nic winni, więc nie musieli już za nic przepraszać. Z kolei po jakimś czasie pewnie i tak zysk przejdzie na jego stronę, gdy Mio narobi sobie u niego długi rachunek. Nawet, jeśli mu to nie przeszkadzało, w jej mniemaniu marnował na nią swój cenny czas, który powinien spędzić na komponowaniu, pisaniu albo, jak to zwykła osoba powinna - na odpoczynku i regenerowaniu sił.
Zachichotała uroczo, słysząc, jaką gafę strzelił. Starał się, co? Gdyby naprawdę to robił, to chyba nie potrafiłaby obyć się bez ciągłych pisków i wrzasków na temat jego uroku. A tak? Mogła ze spokojem z nim porozmawiać. Więc czasem dobrze, że po prostu sobie był i nie wysilał się z byciem słodziutkim. Fanki chyba by wybuchnęły. A ona i tak już dostatecznie się ekscytowała samym faktem, że mogła zabawić chwilę w jego mieszkaniu.
- Tajemnicza? - Odparła pytająco. - Nie sądzę, żebym była. Chciałabym Ci wszystko powiedzieć, ale... - urwała na sekundkę, zajmując się czymś innym. Taksowała go chwilę wzrokiem, jak gdyby próbowała dojść do ciekawych wniosków na jego temat. Chyba nic się nie stanie, jeśli rzuci takim głupim tekstem. - Nie powinnam. I... to dość nieprawdopodobne. Bo chyba uznałbyś, że spadłam z tej rynny, gdybym powiedziała Ci, że pochodzę z innego świata, nazywanego Otchłanią, pod którą jest Piekło. - Rzuciła całkowicie poważnie, marszcząc nieco nosek. - Aczkolwiek można uznać, że jestem mieszanej krwi. Pół Japonka, pół Angielka. - Dodała już tym swoim zwykłym, cukierkowym tonem głosiku, ukazując mu rządek drobnych, białych zębów. W kwestii wieku... znów się zawahała. - Ponownie mi nie uwierzysz - sto trzydzieści pięć. Uznajmy jednak, że... szesnaście, jeśli nie będziesz chciał przyjąć do wiadomości prawdy.
Bo przecież czasami trudno było w to wszystko uwierzyć.
- ...och, swoją drogą... nie jesteś może... głodny? Skoro już tu jestem i mnie gościsz, to chciałabym jakoś pomóc. - I... tym tonem głosu na pewno nie przypominała fanki. Raczej zwykłego zbłąkańca, który chciał się odwdzięczyć za łaskę Samarytanina.
Powrót do góry Go down
Flower Boy
Wschodząca gwiazda

Flower Boy


Dołączył : 06/07/2013
Liczba postów : 64
Godność : Do Kyungsoo | Thomas White
Wiek : 21 lat
Rasa : Człowiek
Orientacja : Daisy przeżywa teraz okres, w którym zadaje wiele pytań, a znajduje tak mało odpowiedzi...
Wzrost i waga : 173 / 52
Partner : Brak, ale przydałby się jakiś kochający ktoś.
Pan/Sługa : - / -
Znaki szczególne : Duże oczy i usta.
Aktualny wygląd : Kawiarnia: >klik< | Mieszkanie: ciemne dżinsy podwinięte do kolan, szara, kraciasta koszula na krótki rękaw.
Inne : Rozpoznawana osoba publiczna.
Multikonta : Stalker
Fabularnie : Mio | Takehiko

Apartament Stokrotki Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Stokrotki   Apartament Stokrotki EmptyPon Lip 08, 2013 9:49 pm

To wcale nie tak, że już kompletnie się uspokoił i zupełnie zaufał tej dziwnej dziewczynce. Po prostu ta sytuacja była dla niego tak niecodzienna i nietypowa, że nie wiedział, jak się zachować, dlatego postanowił być sobą. A ponieważ naturalnie można było nazwać go trochę głupiutkim łosiątkiem, własnie dlatego to wszystko wyglądało teraz tak, a nie inaczej. Przynajmniej jego uprzejmość nie wyglądała ani trochę sztucznie, był tylko zakłopotany, co raczej normalne.
Kiwnął głową na jej krótkie pytanie. No tak, nie mieli teraz sobie nic do zarzucenia. Chociaż to ona była winowajczynią, prawda, jednak Kyungsoo miał w sobie na tyle anielskiej dobroci, głupoty i czystej naiwności, że był w stanie przynajmniej na jakiś czas wyzerować jej licznik i dać jeszcze jedną szansę. Tak, jakby zamiast wchodzić przez taras normalnie zapukała do jego drzwi, a on by jej otworzył nie w ręczniku, a już w tym, co miał teraz na sobie. Mokre włosy nie były tak wielką przeszkodą.
- Ale co? - ponaglił ją z uśmiechem, podciągając nogi na siedzenie kanapy i siadając po turecku przodem do dziewczyny, dłonie układając na swoich kolanach. Bento zaraz usiadł obok niego na podłodze i położył łeb na udzie chłopaka, a wtedy Soo zajął się głaskaniem go, przy czym wciąż uważnie słuchał swojego gościa. Mądry pies dobrze wyczuwał stres właściciela i wiedział, jak choć trochę go uspokoić. Swoją obecnością, tak po prostu.
Jego uśmiech powoli rzedł w miarę, jak słuchał wyjaśnień Mio. Wreszcie jednak uśmiechnął się na powrót i zaśmiał się krótko, trochę nieporadnie, ale na swój sposób uroczo, jak to zawsze on.
- Otchłań, tak? Jasne, że wierzę - powiedział, nie chcąc jej urazić. Uznał po prostu, że to jakaś zabawa, w którą ta kolorowa istotka chciała go wciągnąć. Na razie mógł się bawić razem z nią, bo czemu nie? Cholera, a może ona uciekła z psychiatryka? Ta myśl na chwilę sparaliżowała Kyunga, ale zaraz uświadomił sobie, że to mało prawdopodobne. Pacjenci szpitala psychiatrycznego noszą chyba jasne piżamy, a nie takie pstrokate ciuszki. - Szesnaście... sto trzydzieści pięć... hah, co za różnica? - Jego twarz rozjaśnił pogodny uśmiech. Grunt to zachować spokój i udawać, że to wszystko jest normalne. Gdyby miał tu bliskich przyjaciół, później opowiadałby im o śmiesznej dziewczynie, która bredziła od rzeczy, ale z nikim nie był wystarczająco blisko, żeby tak po prostu beztrosko plotkować.
- Czytasz w myślach, czy jak? - Zdziwił się nieco. - Miałem zaraz robić kolację. Jasne, że możesz pomóc - zgodził się, czując, że gdyby powiedział, że nie trzeba mu pomocy i ze wszystkim poradzi sobie sam, tylko sprawiłby jej przykrość. - Chodź, pomożesz mi wybrać - powiedział, wstając z wygodnego mebla i kierując się do aneksu kuchennego, modląc się, by dziewczyna nie zechciała jednak okazać jakiejś demonicznej natury, wbijając mu sztylet w plecy, gdy tylko się odwrócił. Wszystko było chyba jednak w porządku, bo kiedy otwierał lodówkę, nadal był w jednym kawałku. Obejrzał się na Mio.
- Możemy zrobić ryż z warzywami. Albo spaghetti, na co masz ochotę? - Spytał, zaraz wracając spojrzeniem do lodówki. - Chyba, że chciałabyś coś na słodko. Mam jabłka... - spojrzał na owoce w koszyku na blacie. Cóż, w sumie nie tylko jabłka się tam znajdowały. - I cynamon... - mruknął, myśląc o ryżu z jabłkami i cynamonem. Na mleku, rzecz jasna. Ale nie wiedział tak naprawdę, czego chce, dlatego chciał dać jej zdecydować za niego.
Powrót do góry Go down
Lion
Wyśniona Księżniczka

Lion


Dołączył : 03/05/2013
Liczba postów : 456
GHOST : Medyk
Godność : 美桜操美月恋栞蛍さやか甘さ川, względnie Lwiątko bądź 眠る姫君
Wiek : Z wyglądu 15-16~.
Rasa : Zapierdzielająca po cudzych snach? Whatever.
Orientacja : Przedrzeźniaczoseksualna
Wzrost i waga : 148cm/30kg
Partner : Ponoć kociooki Chaos z tęczowym pasemkiem.
Pan/Sługa : `Szefieee~? Kawy~? Rany, Szefie! Tylko pytam, zabierz tę broń!` - Take~. | Tak, tak, Mio by go wytulała, ale nie musi tego ujmować brakiem spacji między wyrazami. Niech idzie być fangirlem gdzieś indziej (T.) - Akira
Znaki szczególne : Mnogość kolczyków w uszach; błękitne włosy; dwukolorowe oczy (lewe błękitne, prawe fioletowe); 3 tatuaże (więcej w informacjach); ...TO MIO, DO CHOLERY~. Całość jest... ugh!
Aktualny wygląd : Będzie w podpisie, geez.
Ekwipunek : W cholerę słodyczy... i jeszcze trochę; telefon komórkowy; klucze do Chatki T... Dwóch Muszkieterów; pluszowy królisio-portfelik z drobniaczkami; malutki, składany wachlarzyk.
Obrażenia : Podłużne blizny na szyi i plecach; ślady po ranie szarpanej na lewym przedramieniu; drobna blizna na prawej łydce.
Bestia : Pegaz ‒ Tsukiyomi.
Multikonta : Jessiątko~... i Shiniątko, wtf.
Fabularnie : Patrol Akatsuki, eeeeyup (albo raczej - posiedzenie z Bobem). | Shetani
FUNKCJE : Strażnik Elementu Otchłani.

Apartament Stokrotki Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Stokrotki   Apartament Stokrotki EmptyPon Lip 08, 2013 10:52 pm

Opuściła nieco głowę. "Jasne, że wierzę", powiedział. To było oczywiste, że nie wierzył. Po prostu nie miał serca jej wykpić, prawda? Nie potrafił jej powiedzieć prosto w twarz, że chyba naprawdę upadła na głowę lub była zbyt smarkata, jak na swój "wiek" i powinna skończyć z takimi głupimi zabaami. Przecież jego oczy mówiły wszystko. Czysta uprzejmość. Czysta, żywa uprzejmość.
- Myślisz, że to tylko głupie gadanie, prawda? Że jestem małym świrem albo próbuję zrobić z Ciebie idiotę. Ale ja naprawdę mówię tak, jak jest. Ja... ja... udowodniłabym Ci, ale w tym świecie nie mam możliwości. - Wiedziała, że nie uwierzy w żadne z jej słów. Po prostu wiedziała. Wyczuwała, jak lituje się nad nią i jak z radością przyjmuje zasady jej "gry". Ale to nie było cholerne Monopoly! Mówiła prawdę i tylko prawdę. Prawdę, której nikt nigdy nie chciał przyjąć w tym świecie bez krzty fantazji. - Posłuchaj, proszę. Nie mam pojęcia, jak mogę Ci udowodnić prawdziwość moich słów. Wiem też, że nie jestem osobą godną zaufania, jako zwykła włamywaczka. - Rzuciła nagle, pewnie wpatrując się w jego ciemne tęczówki własnymi zwierciadłami. - Jestem Potworem, a Otchłań naprawdę istnieje. Do Piekła nie trafia się za złe uczynki, a Nieba nie ma, bo "anioły" żyją w Piekle. Jeśli kiedykolwiek będę mogła pokazać Ci to, byś zobaczył to na własne oczy - zrobię to.
Nie była pewna, czy powinna mówić takie rzeczy pierwszej napotkanej osobie, ale idolowi chyba mogła dać jakiś kredyt zaufania. Darzyła go wielkim szacunkiem, a on dawał jej szczęście, więc w czym problem?
- Niekoniecznie. Nawet bym nie śmiała... i tak tego nie umiem. - Odparła po jakimś czasie, kierując się za nim do kuchni. Wizja tak uroczego spędzenia z kimś wieczoru była dość przyzwoita, a jeśli w dodatku miała się do czegoś przydać, to nawet nie było o czym mówić. Do tego tym "kimś" miał być Kyung. To dopiero był powód do radości!
- Areeee!? Też coś dostanę!? YATTA! - Krzyknęła w całym tym zaskoczeniu, zaraz opatulając go rękoma, aczkolwiek na dosłownie ułamek sekundy, by zaraz odsunąć się, znów oblewając rumieńcem. - To znaczy... dziękuję. I przepraszam, że tak nadużywam Twojej gościnności. I że krzyczę. - Jęknęła cichutko, ponownie zmieniając tor lotu swojego spojrzenia, obierając sobie za cel... podłogę, jak zwykle. Chociaż, w gruncie rzeczy, dzięki temu zaskarbiła sobie trochę czasu na przemyślenia. - Wiesz, Kyungsoo-sama... naprawdę bardzo lubię słodkie rzeczy. Ale chyba nie powinno się ich jeść na noc. A spaghetti byłoby trochę ciężkie, nie uważasz? Wydaje mi się, że pierwsza opcja jest najlepsza.
Czego się spodziewać po medyku, jeśli nie mądrej gadki...?
Powrót do góry Go down
Flower Boy
Wschodząca gwiazda

Flower Boy


Dołączył : 06/07/2013
Liczba postów : 64
Godność : Do Kyungsoo | Thomas White
Wiek : 21 lat
Rasa : Człowiek
Orientacja : Daisy przeżywa teraz okres, w którym zadaje wiele pytań, a znajduje tak mało odpowiedzi...
Wzrost i waga : 173 / 52
Partner : Brak, ale przydałby się jakiś kochający ktoś.
Pan/Sługa : - / -
Znaki szczególne : Duże oczy i usta.
Aktualny wygląd : Kawiarnia: >klik< | Mieszkanie: ciemne dżinsy podwinięte do kolan, szara, kraciasta koszula na krótki rękaw.
Inne : Rozpoznawana osoba publiczna.
Multikonta : Stalker
Fabularnie : Mio | Takehiko

Apartament Stokrotki Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Stokrotki   Apartament Stokrotki EmptyWto Lip 09, 2013 12:05 am

Flo żył w przerażająco normalnym, realnym świecie. Jego dzień wypełniały zwyczajne, ziemskie czynności i spotkania z równie normalnymi ludźmi. Niebo i piekło znał z religijnych opowiadań i kazań, w które nie wierzył, bo mało w sumie brakowało, aby publicznie przed wszystkimi wreszcie wyznał, że jest ateistą. Wampiry? Wilkołaki? Anioły? Owszem, wiedział o nich sporo, w końcu w wolnym czasie czytał różne książki fantasy, których świat uwielbiał, ale w który również nie wierzył. I kiedy taka mała, śmieszna, szalona nastolatka mówiła mu, że to wszystko jest prawdą, że istnieje jakaś Otchłań i potwory w niej, że anioły zamieszkują piekło, a ona sama ma ponad sto lat... cóż, kto by uwierzył? Był w stanie uwierzyć, że ten świat jest naprawdę żywy, barwny i wyjątkowo prawdziwy, ale tylko w jej głowie. Nie ma opcji, że coś takiego istnieje naprawdę. Nie potrafił jednak powiedzieć Mio, żeby się ogarnęła i przestała paplać głupoty, bo już na pierwszy rzut oka widać było, że jest bardzo przekonana do swoich racji i zależy jej na przekonaniu go. Poza tym była urocza i nie chciał burzyć jej kopniętego światopoglądu. To on musiał być tutaj tym miłym, kochanym i wyrozumiałym, żeby nie zniszczyć swojego wizerunku idola, z którego można brać przykład. Cóż, ten wizerunek i tak był mocno nadszarpnięty przez media, dlatego spotykając się z nim prywatnie można było doznać lekkiego szoku.
- Mio, posłuchaj - powiedział spokojnie, kładąc dłoń na jej głowie. - Powiedziałem, że ci wierzę, tak? To znaczy, że tak jest - pokrzepił ją uśmiechem. - A nawet, jeśli tak nie jest, to uwierzę w najbliższym czasie, w porządku? - Pogłaskał ją po łebku, na koniec trochę czochrając włosy. - Nie mów tylko, że jesteś potworem. Nie wyglądasz - zaśmiał się cicho. Zdawało mu się, że dziewczyna ma trochę zaniżone mniemanie o sobie, dlatego wymyśla dziwne światy i teorie. Ale wiele więcej powiedzieć nie mógł, nie był psychologiem, tylko zwyczajnym chłopakiem z nieco bardziej rozwiniętym talentem muzycznym. Mógł się w którymś miejscu mylić.
- Jasne, że dostaniesz - przytaknął. - Jesteś w końcu moim gościem - nieco wzdrygnął się, gdy został zaatakowany w ten specyficzny sposób, ale to było nawet miłe. Generalnie przytulanie się nie mogło być chyba złe. Ostatnio przytulał się tylko do psa, więc ciepło drugiego człowieka tuż obok, chociaż niespodziewane, było całkiem fajną alternatywą.
- Masz chyba rację - powiedział powoli, myśląc wcześniej, że wybór padnie na jabłka z cynamonem. Mio sama była słodka i chłopak odniósł wrażenie, że uwielbia ona słodkości. - Więc pokroisz marchewki i brokuły, ja zajmę się papryką i cebulą - mówił, wyciągając z lodówki potrzebne rzeczy, wykładając na blat dwie deski do krojenia i odpowiednie noże. Zanim sam zaczął pastwić się nad warzywami, wstawił do gotowania woreczek ryżu.
Powrót do góry Go down
Lion
Wyśniona Księżniczka

Lion


Dołączył : 03/05/2013
Liczba postów : 456
GHOST : Medyk
Godność : 美桜操美月恋栞蛍さやか甘さ川, względnie Lwiątko bądź 眠る姫君
Wiek : Z wyglądu 15-16~.
Rasa : Zapierdzielająca po cudzych snach? Whatever.
Orientacja : Przedrzeźniaczoseksualna
Wzrost i waga : 148cm/30kg
Partner : Ponoć kociooki Chaos z tęczowym pasemkiem.
Pan/Sługa : `Szefieee~? Kawy~? Rany, Szefie! Tylko pytam, zabierz tę broń!` - Take~. | Tak, tak, Mio by go wytulała, ale nie musi tego ujmować brakiem spacji między wyrazami. Niech idzie być fangirlem gdzieś indziej (T.) - Akira
Znaki szczególne : Mnogość kolczyków w uszach; błękitne włosy; dwukolorowe oczy (lewe błękitne, prawe fioletowe); 3 tatuaże (więcej w informacjach); ...TO MIO, DO CHOLERY~. Całość jest... ugh!
Aktualny wygląd : Będzie w podpisie, geez.
Ekwipunek : W cholerę słodyczy... i jeszcze trochę; telefon komórkowy; klucze do Chatki T... Dwóch Muszkieterów; pluszowy królisio-portfelik z drobniaczkami; malutki, składany wachlarzyk.
Obrażenia : Podłużne blizny na szyi i plecach; ślady po ranie szarpanej na lewym przedramieniu; drobna blizna na prawej łydce.
Bestia : Pegaz ‒ Tsukiyomi.
Multikonta : Jessiątko~... i Shiniątko, wtf.
Fabularnie : Patrol Akatsuki, eeeeyup (albo raczej - posiedzenie z Bobem). | Shetani
FUNKCJE : Strażnik Elementu Otchłani.

Apartament Stokrotki Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Stokrotki   Apartament Stokrotki EmptyWto Lip 09, 2013 12:42 am

Potwory i inne tego typu istoty z książek, a te z realistycznego świata były czymś zupełnie innym. Wiele mitów zostało obalanych przez poszczególne rasy, aczkolwiek niektóre stawały się prawdą. Sporo fanatyków tego gatunku książek poszukiwało prawdy, aż doczekało się jej. Szkoda, że dopiero po śmierci, ale jednak. Mio wolała uświadamiać ludzi przed nią. A teraz chyba trafiła na dość dobrą główkę.
- Naprawdę? Postarasz się dla mnie? - Rzuciła, momentalnie odganiając czarne chmury znad swojej główki, jednocześnie ujmując wolną od jej kłaków dłoń Soo w drobne rączki, by przyłożyć ją do swojego policzka. Ejejejej, nie na zbyt wiele sobie pozwalasz? - Bardzo Ci dziękuję! Bardzo! Nawet nie wiesz, jak się cieszę! - Wiadomo, że gdyby Mio była psem, w tym momencie ogon mógłby jej aż odpać, albo sama stałaby się żywym helikopterem przez prędkość, z jaką by radośnie merdała na wieść o tym, że ktoś choć próbował być dla niej tak dobry, jak Kyung. Same chęci były dla niej ważne, a przecież... chyba starał się choc trochę. Na kwestię jej wyglądu z kolei pozwoliła sobie znów się zarumienić. - Ja... dziękuję. Chyba. To miał być komplement? Dz-dziękuję. - Dobra, zrozumiał za pierwszym razem, że dziękujesz.
- Ojej! Naprawdę Ci dziękuję! Nie wiedziałam, że Ludzie potrafią być tak uprzejmi! - Rzuciła naprawdę zdziwiona. Nie miała pojęcia o tym, jacy Ludzie są, skoro właściwie nigdy nie miała okazji żadnego odwiedzić. Nawet ze spotkaniem jakiegokolwiek był naprawdę spory problem, co tylko dodatkowo ograniczało Amasakawę. Nie dawała jednak za wygraną i w końcu dostała, co chciała. A przytulaski może mu sprawiać codziennie.
- Marchewki... - mruknęła cichcem w trakcie obierania jednej z pomarańczowych dam. Wreszcie, gdy udało jej się pozbawić je wszystkie paskudnej, obumarłej skóry, chwyciła za nóż do krojenia. - W paski, prawda? Albo może w kostkę? - Spytała, choć właściwie była to oczywistość nad oczywistościami. KOSTKA. Nawet, jeśli paski były jakieś tam lepsze, to musiała zwyciężyć kostka, która o wiele lepiej nadawała się do takiego wciśnięcia w miski. Warzywko i jego klony przelatywały pod ostrzem, jak oszalałe, gdy dziewczynka znęcała się nad nimi, niczym zadowowy koleś od tortur. Nie dawała im satysfakcji z życia chociażby na chwilę, tworząc z ich szczątków niewielki kopczyk. Po nich jednak przyszła kolej na następne ofiary. Brokuły znalazły się w jeszcze gorszej sytuacji, niż ich poprzedniczki, albowiem błękitnowłosa zdążyła się wczuć w rolę podczas torturowania ich. Była teraz uroczonym katem, a one skazańcami, których należało ukarać. Aczkolwiek kat też zasługiwał na odpokutowanie swoich grzechów, przez co dziewczyna skończyła swoją pracę, lekko nacinając skórę na palcu wskazującym przy ostatnim cięciu.
- Ojej. No trudno. - Mruknęła, wzruszając ramionami. - Skooończyyyłam!
Powrót do góry Go down
Flower Boy
Wschodząca gwiazda

Flower Boy


Dołączył : 06/07/2013
Liczba postów : 64
Godność : Do Kyungsoo | Thomas White
Wiek : 21 lat
Rasa : Człowiek
Orientacja : Daisy przeżywa teraz okres, w którym zadaje wiele pytań, a znajduje tak mało odpowiedzi...
Wzrost i waga : 173 / 52
Partner : Brak, ale przydałby się jakiś kochający ktoś.
Pan/Sługa : - / -
Znaki szczególne : Duże oczy i usta.
Aktualny wygląd : Kawiarnia: >klik< | Mieszkanie: ciemne dżinsy podwinięte do kolan, szara, kraciasta koszula na krótki rękaw.
Inne : Rozpoznawana osoba publiczna.
Multikonta : Stalker
Fabularnie : Mio | Takehiko

Apartament Stokrotki Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Stokrotki   Apartament Stokrotki EmptyWto Lip 09, 2013 1:21 am

Roześmiał się na jej jakże energiczną reakcję, bo nic innego nie przychodziło mu do głowy. Zachowanie Mio po prostu go bawiło. Była takim bezpretensjonalnym, zabawnym dzieckiem, które wniosło do tego zimnego apartamentu trochę radości. Zawsze to do Bento należała ta rola, ale teraz dziewczyna trochę go wspomogła, ku uciesze czworonoga, który wyczuwszy polepszenie atmosfery, zaczął plątać się pod ich nogami w kuchni, merdając przy okazji ogonem.
- Aish, kotek - mruknął Soo, zerkając z dołu na przyjaciela, przez którego nie mógł normalnie dostać się do blatu. Pies nazwany kotem oddalił się więc trochę, w ogóle nie tracąc jednak animuszu. Rzadko poznawał nowych ludzi, bo Kyung miewał raczej stałych gości, z którymi spotykał się głównie w celach zawodowych. Niestety, takie już życie gwiazdki.
- No, nie wszyscy ludzie wiedzą jeszcze, czym jest uprzejmość. Ale ja nie jestem wszyscy - stwierdził z uśmiechem, zajmując się krojeniem cebuli w piórka i ani trochę nie zdając sobie sprawy z tego, że Mio miała na myśli ludzi jako odrębną rasę. Nie mógł przecież na wylot przejrzeć jej intencji i wszystkich myśli, dopiero co ją poznał i jeszcze wiele, wiele musiałby się o niej dowiedzieć. O ile w ogóle będzie miał jeszcze okazję ją spotkać, bo tego nie wiedział.
- Jak wolisz - wzruszył ramionami, zaraz przyglądając się, jak spod noża dziewczyny wychodzą małe, marchewkowe sześciany. Gdyby on to robił, oczywiście wybrałby paski, ale teraz nie robiło mu to większej różnicy. Smak bardzo się przez to nie zmieni, więc nie ma co się wykłócać. Wyjął patelnię, rozgrzał na niej trochę oleju i wrzucił na niego cebulę, zaraz biorąc się za paprykę, która po usunięciu nasion dołączyła do cebuli w postaci zgrabnych paseczków. Mniej więcej w tym samym czasie także Mio skończyła swoją pracę.
- Świetnie. Możesz wrzucić na patelnię - polecił jej, sam zaś umył prędko ręce i zajrzał do górnej szafki, czegoś w niej szukając. Przestawił kilka pojemników i znalazł nieduży słoik, którego szukał. Sprawdził datę ważności na wieczku i uśmiechnął się pod nosem. - Lubisz pędy bambusa? - Spytał, pokazując dziewczynie znalezisko i uśmiechając się zachęcająco.
Powrót do góry Go down
Lion
Wyśniona Księżniczka

Lion


Dołączył : 03/05/2013
Liczba postów : 456
GHOST : Medyk
Godność : 美桜操美月恋栞蛍さやか甘さ川, względnie Lwiątko bądź 眠る姫君
Wiek : Z wyglądu 15-16~.
Rasa : Zapierdzielająca po cudzych snach? Whatever.
Orientacja : Przedrzeźniaczoseksualna
Wzrost i waga : 148cm/30kg
Partner : Ponoć kociooki Chaos z tęczowym pasemkiem.
Pan/Sługa : `Szefieee~? Kawy~? Rany, Szefie! Tylko pytam, zabierz tę broń!` - Take~. | Tak, tak, Mio by go wytulała, ale nie musi tego ujmować brakiem spacji między wyrazami. Niech idzie być fangirlem gdzieś indziej (T.) - Akira
Znaki szczególne : Mnogość kolczyków w uszach; błękitne włosy; dwukolorowe oczy (lewe błękitne, prawe fioletowe); 3 tatuaże (więcej w informacjach); ...TO MIO, DO CHOLERY~. Całość jest... ugh!
Aktualny wygląd : Będzie w podpisie, geez.
Ekwipunek : W cholerę słodyczy... i jeszcze trochę; telefon komórkowy; klucze do Chatki T... Dwóch Muszkieterów; pluszowy królisio-portfelik z drobniaczkami; malutki, składany wachlarzyk.
Obrażenia : Podłużne blizny na szyi i plecach; ślady po ranie szarpanej na lewym przedramieniu; drobna blizna na prawej łydce.
Bestia : Pegaz ‒ Tsukiyomi.
Multikonta : Jessiątko~... i Shiniątko, wtf.
Fabularnie : Patrol Akatsuki, eeeeyup (albo raczej - posiedzenie z Bobem). | Shetani
FUNKCJE : Strażnik Elementu Otchłani.

Apartament Stokrotki Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Stokrotki   Apartament Stokrotki EmptyWto Lip 09, 2013 6:14 pm

Uniosła nieco kąciki ust, widząc zachowanie pociesznego zwierzaka. Nic dziwnego, że słodziak dostał chętki na zabawę, skoro atmosfera zrobiła się luźniejsza, a i jego właściciel zdawał się być teraz w o wiele lepszym nastroju, niż kilka minut temu. I co? Nie taka Mio straszna, jak się włamuje. Nawet, jeśli wydawała się być dziewczęciem z kosmosu, czy innego Ponyville.
- ...właściwie, mogę mieć pytanie? - Właściwie, to już jedno zadała? No nieważne. Najwyraźniej wypadało najpierw rzucić takim zdaniem. - Dlaczego... dlaczego nazywasz kotkiem pieska? Tak się mówi u was, Ludzi? - Rzuciła pytająco, nachylając się nieco ponad pyszczkiem złocistej kupy kłaków, rozentuzjazmowanej z niewiadomego jej powodu i z niewiadomej jej przyczyny, i tak, wiem, że to jedno i to samo. Ja tylko zapycham przestrzeń.
- Czyli niektórzy są na jednym poziomie uprzejmości, a inni na drugim? Łaa, to zupełnie, jak u nas, Potworów. Tylko, że u nas większość nie ma pojęcia o jakiejkolwiek dobroci. - Rzuciła, następnie przygryzając dolną wargę i opuszczając łeb. Niewierzyciniewierzyciniewierzyci. Tak bardzo ci nie wierzy, że to aż bije.
- Łaaaaa! Baaambuuuus! Będziemy, jak pandy! Uwielbiam być pandąąą! - Wrzasnęła rozradowana, jednocześnie spychając posz...krojone warzywa nożykiem z deski, prościutko do nieco rozgrzanych już na patelni kolegów, by przemieszać całość, tak z zasady, która siedziała w jej ogromnym łbie. Po chwili wyrażania swojego niepohamowanego entuzjazmu i wykrzykiwania całemu światu, jaka to nie jest szczęśliwa z faktu, iż może poudawać pandę, zamarła w miejscu, zaraz podchodząc do zlewu i odkręcając wodę w celu umycia rąk.
- W sumie... jesteś świadom tego, że nie dam rady wrócić do domu? - Ani, że nie masz gdzie się podziać. A chuj, wciśnie mu się do łóżka na chama, wywali go na pod... nie no. Dobra.
Powrót do góry Go down
Flower Boy
Wschodząca gwiazda

Flower Boy


Dołączył : 06/07/2013
Liczba postów : 64
Godność : Do Kyungsoo | Thomas White
Wiek : 21 lat
Rasa : Człowiek
Orientacja : Daisy przeżywa teraz okres, w którym zadaje wiele pytań, a znajduje tak mało odpowiedzi...
Wzrost i waga : 173 / 52
Partner : Brak, ale przydałby się jakiś kochający ktoś.
Pan/Sługa : - / -
Znaki szczególne : Duże oczy i usta.
Aktualny wygląd : Kawiarnia: >klik< | Mieszkanie: ciemne dżinsy podwinięte do kolan, szara, kraciasta koszula na krótki rękaw.
Inne : Rozpoznawana osoba publiczna.
Multikonta : Stalker
Fabularnie : Mio | Takehiko

Apartament Stokrotki Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Stokrotki   Apartament Stokrotki EmptyWto Lip 09, 2013 7:28 pm

- Jasne - kiwnął głową, czekając na pytanie. To było jej pięć minut, niech pyta o co tylko chce. Najwyżej nie dostanie odpowiedzi, jeśli pytanie będzie zbyt niestosowne. - A, to... - roześmiał się cicho. - Dawno nikt o to nie pytał - uśmiechnął się lekko. Nikt nie pytał, bo i on dawno nie mówił tak do psa przy kimś. - Tak jakoś wyszło. W sumie... mówiłem tak do osoby, którą kochałem. A Bento też kocham, to chyba dlatego - wzruszył ramionami, po chwili spoglądając czule na czworonoga. - A jemu to chyba nie robi żadnej różnicy. Pewnie nawet nie wie, że pies to pies, a kot to kot. W sensie, że tak się te rasy nazywają. W każdym razie nie narzekał - skwitował pogodnie, czując, że chyba wyjaśnił już wszystko w tej kwestii. Tak czy inaczej nie wiedział, co jeszcze mógłby o tym powiedzieć. Do tego zastanawiał się, co dziewczyna miała na myśli, nazywając jego oraz innych "ludźmi". Zrobiła to tak, jakby sama człowiekiem nie była. Musiała naprawdę mocno wczuć się w tę swoją grę. Przynajmniej miała ciekawe życie, no co.
- Eee... no... można tak powiedzieć - stwierdził spokojnie, tylko trochę zbity z tropu wzmianką o potworach. Czy ona nawet przez chwilę nie mogła zamilknąć na ten temat? - No widzisz... potwory czy ludzie... chyba nie ma takiej wielkiej różnicy, nie? No zobacz, ty tak bardzo nie różnisz się od ludzi. W zasadzie wcale, przynajmniej nie zauważyłem nic szczególnego - mruknął, zajmując się już otwieraniem wyjątkowo mocno zakręconego słoika. Wreszcie po kilku chwilach mocowania udało mu się i postawił go niedaleko kuchenki, by dodać bambus pod koniec. Teraz natomiast posolił warzywa i przemieszał je raz jeszcze.
- Hm? - Zerknął na nią odrobinę zaciekawiony. - Nie no, spoko. Mogę zorganizować dla ciebie jakąś podwózkę, gdzie tam będziesz chciała, to nie problem.
Powrót do góry Go down
Lion
Wyśniona Księżniczka

Lion


Dołączył : 03/05/2013
Liczba postów : 456
GHOST : Medyk
Godność : 美桜操美月恋栞蛍さやか甘さ川, względnie Lwiątko bądź 眠る姫君
Wiek : Z wyglądu 15-16~.
Rasa : Zapierdzielająca po cudzych snach? Whatever.
Orientacja : Przedrzeźniaczoseksualna
Wzrost i waga : 148cm/30kg
Partner : Ponoć kociooki Chaos z tęczowym pasemkiem.
Pan/Sługa : `Szefieee~? Kawy~? Rany, Szefie! Tylko pytam, zabierz tę broń!` - Take~. | Tak, tak, Mio by go wytulała, ale nie musi tego ujmować brakiem spacji między wyrazami. Niech idzie być fangirlem gdzieś indziej (T.) - Akira
Znaki szczególne : Mnogość kolczyków w uszach; błękitne włosy; dwukolorowe oczy (lewe błękitne, prawe fioletowe); 3 tatuaże (więcej w informacjach); ...TO MIO, DO CHOLERY~. Całość jest... ugh!
Aktualny wygląd : Będzie w podpisie, geez.
Ekwipunek : W cholerę słodyczy... i jeszcze trochę; telefon komórkowy; klucze do Chatki T... Dwóch Muszkieterów; pluszowy królisio-portfelik z drobniaczkami; malutki, składany wachlarzyk.
Obrażenia : Podłużne blizny na szyi i plecach; ślady po ranie szarpanej na lewym przedramieniu; drobna blizna na prawej łydce.
Bestia : Pegaz ‒ Tsukiyomi.
Multikonta : Jessiątko~... i Shiniątko, wtf.
Fabularnie : Patrol Akatsuki, eeeeyup (albo raczej - posiedzenie z Bobem). | Shetani
FUNKCJE : Strażnik Elementu Otchłani.

Apartament Stokrotki Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Stokrotki   Apartament Stokrotki EmptyWto Lip 09, 2013 9:48 pm

- Do osoby... którą kochałeś, tak? - Rzuciła cichutko, trwając w zastanowieniu przez kilka chwil. Promienny uśmiech kwitł powoli, powolutku, w końcu przeradzając się w coś strasznego. Cuteness overload nastąpił w momencie ukazania białych ząbków. Dziewczynka momentalnie doskoczyła do gwiazdki, unosząc na niego podekscytowane spojrzenie. - To znaczy, że jeśli wy, Ludzie, naprawdę bardzo mocno kogoś kochacie, to tak o nich mówicie? Nazywacie ich, jak zwierzątka? Znaczy, określacie ich mianem kotków, tak? I... jeśli ja będę tak mówić do kogoś, kogo kocham, to on powinien to tak zrozumieć? - ...naprawdę nie masz innych rzeczy do roboty, jak tylko myśleć o tym? Ey, rym! Znaczy... to w sumie trochę głupie, że go o to pytała, ale przecież odkrywał przed nią coraz to nowe ciekawe tajemnice z tego świata. Nie, żeby w Otchłani też się tak nie mówiło. - To w sumie, jakby to podziałało, to nie musiałabym mu chyba mówić nic więcej... prawda? Bo... sam rozumiesz, może i potrafię być otwarta przy Tobie i w ogóle... ale przy nim język sam mi się plącze i nie potrafię mu powiedzieć, co czuję! No-i-sama-w-sumie-tego-nie-rozumiem-boprzecież-to-nie-jest-normalna-rzecz-że-ja-tak-nagle-się-zacinam-i-ogólnie-to-nie-powinnam-Ci-mówić-o-takich-rzeczach-bo-pewnie-Cię-zanudzam-i-to-w-ogóle-nic-nie-wnosi-do-Twojego-życia-ale-tak-strasznie-chciałabym-mu-to-powiedzieć-i-tak-totalnie-go-kocham-ale-ja-się-w-sumie-boję-no-a-poza-tym-to-on-jest-tak-jakby-czymś-na-rodzaj-boga-więc-to-jeszcze-bardziej-utrudnia-mi-sprawę-bo-co-może-czuć-Chaos-do-takiej-zwykłej-nic-niewartej-Nocnej?
Nie, nie oddzielała tych słów od siebie. Po prostu mówiła cholernie szybko, ale się forum rozciąąąąga, jak się tego nie oddzieli~.
...co?
- No i w ogóle się wstydzę. - Bąknęła w końcu, odwracając wzrok, a dodatkowo i zakrywając twarzyczkę dłońmi, by jakkolwiek zamaskować złośliwy rumieniec. Przy okazji odsunęła się od młodzieńca na kilka kroków, by ten mógł spokojnie przygotowywać resztę posiłku. Zaraz jednak do jej uszu dotarły słowa pełne, jak to ona uznała, jadu. Niczym obelga, kuło ją wprost w potworze serduszko. - Co!? Różnię się! Jestem zupełnie inna! Ludzie nie mają niebieskich włosów, dopóki ich nie ufarbują, ha! I co na to powiesz? I od kiedy to Ludzie mieszkają w świecie, gdzie z metalu można zrobić słodycze za sprawą jednego dotknięcia? Albo uśpić kogoś pocałunkiem? Albo, no nie wiem, zmieniać się w ogromną bestię z wielkimi szponami i kłami i świecącymi ślepiaami! - By lepiej to zobrazować, nawet wyrzuciła ręce w górę i pokazała, jak "wielki" byłaby taka potworzyna, powoli je opuszczając.
"Mogę zorganizować dla ciebie jakąś podwózkę..."
- Jasne. Byłoby mi miło. O ile wasze LUDZKIE samochody docierają do Otchłani, to nie ma sprawy~! Byłabym zachwycona~!
Powrót do góry Go down
Flower Boy
Wschodząca gwiazda

Flower Boy


Dołączył : 06/07/2013
Liczba postów : 64
Godność : Do Kyungsoo | Thomas White
Wiek : 21 lat
Rasa : Człowiek
Orientacja : Daisy przeżywa teraz okres, w którym zadaje wiele pytań, a znajduje tak mało odpowiedzi...
Wzrost i waga : 173 / 52
Partner : Brak, ale przydałby się jakiś kochający ktoś.
Pan/Sługa : - / -
Znaki szczególne : Duże oczy i usta.
Aktualny wygląd : Kawiarnia: >klik< | Mieszkanie: ciemne dżinsy podwinięte do kolan, szara, kraciasta koszula na krótki rękaw.
Inne : Rozpoznawana osoba publiczna.
Multikonta : Stalker
Fabularnie : Mio | Takehiko

Apartament Stokrotki Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Stokrotki   Apartament Stokrotki EmptyWto Lip 09, 2013 11:09 pm

- Ja mówiłem akurat tak, ale myślę, że różnie można zwracać się do ukochanej osoby - tylko tyle zdołał powiedzieć, nim Mio na dobre się rozkręciła. Naprawdę bardzo chciał zrozumieć ten słowotok, więc całą uwagę skupił tylko na nim, lekko się zawieszając. Wgapiał się w dziewczynę z nieco skonsternowanym wyrazem twarzy, na której wciąż mimo wszystko malował się subtelny uśmiech. Zdołał przede wszystkim zrozumieć, że pstrokate dziewczę ma kogoś, na kim jej bardzo zależy. Była zakochana. Soo wykrzywił usta w szerszym uśmiechu, bo znał to uczucie i wiedział, że było naprawdę piękne. Poza tym był tylko trochę starszy od Mio, gdy po raz pierwszy się zakochał - pamiętajmy, że w jego mniemaniu dziewczyna miała jedynie szesnaście lat. Oczywiście nie miał bladego pojęcia, o co chodzi z tym całym "Chaosem" oraz "Nocną", ale postanowił nie roztrząsać tych zagadnień, by nie usłyszeć kolejnych nieprawdopodobnych bajek. Usłyszał coś o kimś porównywalnym do boga, więc założył, że poszło o zwykłą różnicę statusów. Miał tylko ogromną nadzieję, że nie chodzi o niego, bo coś takiego przewinęło mu się prędko przez myśli.
- Nie wiem, czy akurat ja powinienem udzielać porad w sprawach sercowych, bo niezbyt się na tym znam, ale w sumie chciałbym ci pomóc - powiedział i zaraz wzdrygnął się, gdy zauważył, że zagapił się i ryż zaczął zbyt mocno się gotować. Prędko wyłączył gaz, wyjął talerzyk i za pomocą widelca przełożył na niego woreczek. Wtedy już mógł dalej skupiać się na Mio.
- Powinnaś robić to, co podpowiada ci serce. Też miałem problemy z wyznaniem uczuć dziewczynie, która mi się podobała. W zasadzie, cóż, ostatecznie ona zrobiła to pierwsza - rozmarzył się trochę na te wspomnienia. - Najważniejsze to się nie bać i robić swoje. Twoja miłość zostanie zaakceptowana albo odrzucona, tak czy inaczej dowiesz się wreszcie prawdy. Nie ma co zwlekać - spojrzał prosto na nią, nim wyjął z dolnej szafki dwie białe miseczki malowane w niebieskie szlaczki. Postawił je przed Mio i posunął bliżej ryż.
- Zajmiesz się tym? - Nie spytał, a wręcz poprosił, samemu zajmując się pilnowaniem, aby warzywa nie przywarły do patelni. Wreszcie odcedził też kiełki bambusa i dorzucił je do mieszanki, bardzo wczuwając się w mieszanie jedzenia drewnianą łyżką. Uwielbiał gotować. Zaraz jednak dopadł go oburzony ton Mio, a wtedy chłopak prawie podskoczył w miejscu, znów na nią spoglądając.
- D-dobrze, dobrze... - zająknął się, przybierając przepraszającą minę. - Różnisz się, oczywiście. Jak mogłem się tak pomylić... - odchrząknął cicho, trochę zakłopotany. Przekonany był, że dziewczyna również farbowała swoje włosy i raczej ciężko było mu uwierzyć, że to jej naturalny kolor. On też przecież miał kolorowe włosy w jednym z teledysków, a ponieważ zajęli się nim wtedy profesjonaliści z wyższej półki, efekt wyglądał nawet naturalnie, więc wiedział, że coś takiego jest możliwe do osiągnięcia. A co do jej dalszych słów, nie potrafił wyobrazić sobie tych potworów i ich zdolności, które jako przykłady przytaczała dziewczyna. Zamiast być pod wrażeniem, albo zacząć jej wierzyć, coraz bardziej martwił się, czy oby na pewno wszystko z nią w porządku. Może naprawdę uciekła z jakiegoś zakładu? To wydawało się być coraz bardziej prawdopodobne. Z niewielkim trudem przełknął ślinę, nim odważył się znów odezwać.
- Pomyślimy o tym trochę później, ok? - Zaproponował, bardzo siląc się na neutralny ton. - Jak zjemy, jeszcze trochę pogadamy i... może coś się wtedy wyjaśni - uśmiechnął się, ale wcale nie był taki pewien, że wyjaśni się cokolwiek. Coraz bardziej się martwił i stresował, co później zrobić z tą dziewczyną. Nie mógł przecież tak zwyczajnie wystawić jej za drzwi i wysłać do diabła, a nie chciał też wzywać szofera o tej godzinie i obarczać biednego człowieka odpowiedzialnością za to dziwne stworzenie. Będzie musiał nad tym pomyśleć, i to intensywnie i szybko, bo nie miał wiele czasu. W dalszym ciągu planował się w miarę wyspać przed jutrzejszymi nagraniami.
Powrót do góry Go down
Lion
Wyśniona Księżniczka

Lion


Dołączył : 03/05/2013
Liczba postów : 456
GHOST : Medyk
Godność : 美桜操美月恋栞蛍さやか甘さ川, względnie Lwiątko bądź 眠る姫君
Wiek : Z wyglądu 15-16~.
Rasa : Zapierdzielająca po cudzych snach? Whatever.
Orientacja : Przedrzeźniaczoseksualna
Wzrost i waga : 148cm/30kg
Partner : Ponoć kociooki Chaos z tęczowym pasemkiem.
Pan/Sługa : `Szefieee~? Kawy~? Rany, Szefie! Tylko pytam, zabierz tę broń!` - Take~. | Tak, tak, Mio by go wytulała, ale nie musi tego ujmować brakiem spacji między wyrazami. Niech idzie być fangirlem gdzieś indziej (T.) - Akira
Znaki szczególne : Mnogość kolczyków w uszach; błękitne włosy; dwukolorowe oczy (lewe błękitne, prawe fioletowe); 3 tatuaże (więcej w informacjach); ...TO MIO, DO CHOLERY~. Całość jest... ugh!
Aktualny wygląd : Będzie w podpisie, geez.
Ekwipunek : W cholerę słodyczy... i jeszcze trochę; telefon komórkowy; klucze do Chatki T... Dwóch Muszkieterów; pluszowy królisio-portfelik z drobniaczkami; malutki, składany wachlarzyk.
Obrażenia : Podłużne blizny na szyi i plecach; ślady po ranie szarpanej na lewym przedramieniu; drobna blizna na prawej łydce.
Bestia : Pegaz ‒ Tsukiyomi.
Multikonta : Jessiątko~... i Shiniątko, wtf.
Fabularnie : Patrol Akatsuki, eeeeyup (albo raczej - posiedzenie z Bobem). | Shetani
FUNKCJE : Strażnik Elementu Otchłani.

Apartament Stokrotki Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Stokrotki   Apartament Stokrotki EmptySro Lip 10, 2013 10:02 am

"Różnie". To słowo zawsze dawało tyle możliwości, jednocześnie stawiając przed wyborem, co będzie najlepiej brzmiało, a co jest od razu do wyrzucenia. Co jednak, jeśli kilka opcji będzie dobrych? Miała używać ich naprzemiennie, w zależności od tego, co się wylosuje? Oczywiście, że nie. przecież pomieszałoby się jej w głowie. Poza tym, jedno nadprogramowe określenie na każdą osobę wystarczyło.
- ...książę. - Palnęła z cicha, wlepiając wzrok w psi pyszczek i przesuwając dłonią po łebku zwierzaka. W końcu nie dotknęła go jeszcze ani razu, a tak mówić do niego, potem nie głaszcząc? No zero kultury. - Nazwałabym go księciem. Chociaż... po imieniu chyba najlepiej, nie uważasz? Zastępowanie imion jakimiś innymi określeniami jest urocze, ale zwracanie się do ukochanej osoby tak, jak się nam przedstawiła jest najlepszym, co możemy dla niej zrobić. Tak uważam. - Sypnęła mądrością, przenosząc się na klęczki i drapiąc gwiazdkowego pupila za futrzastym uchem. - Dlatego, chociaż też już kocham Bento, będę na niego mówić Bento! - Palce zacisnęły się delikatnie na miękkim futerku, a usta cmoknęły tuż przy psim łebku, nim podniosła się z ziemi i spojrzała po twarzy Azjaty z większym skupieniem.
- Co podpowiada mi serce? To też jakieś wasze ludzkie powiedzenie? - Spytała zaciekawiona. I... chyba nie powinien wspominać o strachu. No, może już nie o to chodziło, ale to "robienie swojego" było dla niej ogromną zagadką. Chociaż naprawdę nie wiem, skąd nagle ten obrzydliwy uśmieszek wyrwany z horroru pojawił się na jej mordce. Na szczęście długo na niej nie zabawił, bo zaraz znów wszystko emanowało słodyczą, jak się patrzyło. - Czyli sugerujesz, że powinnam go przywiązać do łóżka, dodatkowo skuć łańcuchami i tulić, aż nie pojmie? Wtedy chyba by musiał mnie zaakce... nie. Nienienienie... nie. Wyszłabym na kompletnie niepoczytalną, c-co ja w ogóle mówię!?
I... tak właśnie się dzieje, kiedy dopuszcza się Mio do głosu. Już bez słowa podjęła się rozcięcia woreczka z ryżem, by zaraz rozdzielić jego ilość na ich dwoje w przekomiczny sposób. Dopiero po jakichś kilku sekundach zastanowienia, zrozumiała, że jednak parę ziarenek w jej misce to niekoniecznie dostateczna ilość, porównując ją z niemalże całym woreczkiem, który chciała wepchać Flo. Dobrze więc, podzielimy to na pół.
- ...boisz się mnie? - Wyrwało jej się nagle, kiedy usłyszała jego niepewny ton głosu i zagubienie. Może jednak powinna była skłamać? Przynajmniej nie wzbudzałaby w nim teraz tak mieszanych uczuć. - N-nie musisz się mnie bać! Znaczy... ja rozumiem, możesz mnie uważać za wariatkę. Ale obiecuję, że nie zrobię Ci krzywdy, choćby nie wiem, co! A gdybym choć wzięła zamach ręką, masz całkowite prawo obronić się w taki sposób, w jaki tam sobie chcesz! - Postanowiła, spoglądając niego ze zdecydowaniem. Nawet, jeśli był raczej łagodnie nastawiony i bezkonfliktowy, nie wspominając już o uciekaniu się do przemocy, to i tak musiała mu wbić do głowy, że taka możliwość istnieje i powinien mieć na uwadze, że pilnować się trzeba.
- Znaczy... ja zawsze mogę... poszwędać się. Rozumiesz. Nie robi mi to różnicy, naprawdę! Lubię nocne spacery. No i wcale nie chce mi się spać! - Odparła, znów przybierając tą swoją niezbyt poważną maskę. I... czemu nadal miała to durne wrażenie, że nawet nie chciał jej uwierzyć? Biedne dziewczę. - O, a właśnie! Masz pałeczki? Maszmaszmasz? Ale bym się ucieszyła, gdybyś miaaał! Widelce to takie upraszczanie drogi na siłęęęę...
Mio, zapomniałaś, gdzie jesteś?
Powrót do góry Go down
Flower Boy
Wschodząca gwiazda

Flower Boy


Dołączył : 06/07/2013
Liczba postów : 64
Godność : Do Kyungsoo | Thomas White
Wiek : 21 lat
Rasa : Człowiek
Orientacja : Daisy przeżywa teraz okres, w którym zadaje wiele pytań, a znajduje tak mało odpowiedzi...
Wzrost i waga : 173 / 52
Partner : Brak, ale przydałby się jakiś kochający ktoś.
Pan/Sługa : - / -
Znaki szczególne : Duże oczy i usta.
Aktualny wygląd : Kawiarnia: >klik< | Mieszkanie: ciemne dżinsy podwinięte do kolan, szara, kraciasta koszula na krótki rękaw.
Inne : Rozpoznawana osoba publiczna.
Multikonta : Stalker
Fabularnie : Mio | Takehiko

Apartament Stokrotki Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Stokrotki   Apartament Stokrotki EmptyCzw Lip 11, 2013 4:13 pm

Uśmiechnął się pod nosem do samego siebie, kiedy usłyszał padający z jej ust tytuł książęcy. Cóż, jeśli tak chciała nazywać swojego ukochanego, to chyba miała prawo. Kyungsoo nie znał tego chłopaka i nie wiedział, czy mu się to spodoba czy nie, ale skoro Mio przyszło do głowy coś takiego, to może akurat używali podobnych słów. On sam nie chciałby być chyba nazywany księciem, ale przecież to nie o niego teraz chodzi.
- No tak, można też po imieniu. Masz rację - kiwnął głową, spoglądając na dziewczynę i psa, który radośnie oddawał się jej pieszczotom, lekko trącając ją łbem na znak akceptacji i zapamiętale merdając ogonem.
- Co?! - Wytrzeszczył na nią oczy, wysoko unosząc brwi tak, że te prawie schowały się za jego wilgotną jeszcze grzywką. - Nic takiego nie sugerowałem! - Zaprzeczył stanowczo, chwilę potem energicznie potrząsając głową. - Nawet nie myśl o takich rzeczach. Nie wydaje mi się, żeby nawet w TWOIM świecie to było normalne - podjął jej grę i postanowił na potrzeby sytuacji uznać, że dziewczyna naprawdę mieszka w innym świecie i nie jest człowiekiem. - Wiesz, my, ludzie, mamy jeszcze jedno powiedzenie. Jeśli coś kochasz, puść to wolno - pouczył ją, już trochę spokojniej zabierając się za ostateczne doprawianie kolacji. - Mnóstwo psychologów i innych ekspertów twierdzi, że w związku bardzo ważne jest wzajemne zaufanie, więc to chyba musi być prawda. W końcu jeśli nie oni znają się na rzeczy, to kto? - Wzruszył ramionami. Nietrudno było odnieść wrażenie, że Soo jest tym typem osoby, której często zdarza się niemal bezkrytycznie przyjmować zdanie innych.
- Huh? Mio... - roześmiał się cicho, ostatni raz mieszając warzywa i przekładając je wreszcie do misek z ryżem. - Boję się głębokiej wody i wzrostu przestępczości, ale nie kolorowych nastolatek. Poza tym nie schlebiaj sobie, wcale nie jesteś straszna - dodał żartobliwie.
- Nie chce ci się spać? - Spytał, spoglądając na zegarek. Niedługo miało być dwadzieścia po jedenastej. - Szczęściara. Powiedz mi lepiej, skąd bierzesz tyle energii - westchnął głucho, zabierając się za szukanie pałeczek. Oczywiście, że je miał. Gdzieś tam na pewno były. Pytanie tylko, gdzie je upchnął. Wreszcie jednak znalazł tę tajemną skrytkę i podał Mio gotową porcję ryżu z warzywami wraz z parą metalowych pałeczek. On sam planował użyć widelca, bo jakoś bardziej się do tego przyzwyczaił, lecz stwierdził, że ostatecznie nie zaszkodzi, jeśli do towarzystwa Mio również użyje innego rodzaju sztućców. Upewniając się przedtem, że wyłączył gaz pod patelnią, przeniósł się z jedzeniem na kanapę. Nie miał jadalni ani stołu, przy którym mógłby spokojnie zjeść, ale to mu ani trochę nie przeszkadzało. Usadowił się po turecku na białym meblu, to wystarczyło. Już po raz któryś tego wieczoru westchnął przeciągle. Cóż, przynajmniej udawało mu się tak ostentacyjnie nie ziewać.
Powrót do góry Go down
Lion
Wyśniona Księżniczka

Lion


Dołączył : 03/05/2013
Liczba postów : 456
GHOST : Medyk
Godność : 美桜操美月恋栞蛍さやか甘さ川, względnie Lwiątko bądź 眠る姫君
Wiek : Z wyglądu 15-16~.
Rasa : Zapierdzielająca po cudzych snach? Whatever.
Orientacja : Przedrzeźniaczoseksualna
Wzrost i waga : 148cm/30kg
Partner : Ponoć kociooki Chaos z tęczowym pasemkiem.
Pan/Sługa : `Szefieee~? Kawy~? Rany, Szefie! Tylko pytam, zabierz tę broń!` - Take~. | Tak, tak, Mio by go wytulała, ale nie musi tego ujmować brakiem spacji między wyrazami. Niech idzie być fangirlem gdzieś indziej (T.) - Akira
Znaki szczególne : Mnogość kolczyków w uszach; błękitne włosy; dwukolorowe oczy (lewe błękitne, prawe fioletowe); 3 tatuaże (więcej w informacjach); ...TO MIO, DO CHOLERY~. Całość jest... ugh!
Aktualny wygląd : Będzie w podpisie, geez.
Ekwipunek : W cholerę słodyczy... i jeszcze trochę; telefon komórkowy; klucze do Chatki T... Dwóch Muszkieterów; pluszowy królisio-portfelik z drobniaczkami; malutki, składany wachlarzyk.
Obrażenia : Podłużne blizny na szyi i plecach; ślady po ranie szarpanej na lewym przedramieniu; drobna blizna na prawej łydce.
Bestia : Pegaz ‒ Tsukiyomi.
Multikonta : Jessiątko~... i Shiniątko, wtf.
Fabularnie : Patrol Akatsuki, eeeeyup (albo raczej - posiedzenie z Bobem). | Shetani
FUNKCJE : Strażnik Elementu Otchłani.

Apartament Stokrotki Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Stokrotki   Apartament Stokrotki EmptySob Lip 13, 2013 2:23 pm

Zamrugała w zdziwieniu, kiedy rzucił czymś, co nie powinno być szokujące. Dla człowieka. W jej mniemaniu to było coś, czego nie powinno się mówić Potworowi. Ułożyła dłoń na głowie pokrytej złocistą sierścią i przesunęła po grzbiecie Bento spokojnym ruchem. Uniosła wzrok na Azjatę i pokręciła głową.
- Widzisz, Kyungsoo-sama... muszę Cię zmartwić i zadziwić zarazem. Otóż... - urwała, uśmiechając się smutno - ...w moim świecie to całkowicie normalne. Całkowicie normalnym jest niszczenie, znęcanie się, mordowanie i przetrzymywanie. Niektórzy są traktowani, jak niewolnicy, by inni mogli wieść spokojne życie, jednocześnie ich gnębiąc. Kiedy czegoś chcemy, bierzemy to i nie oddajemy nikomu, niszcząc każdą przeszkodę. Tak samo jest z osobami. - Opowiedziała ze spokojem w głosie, nie zająknąwszy się chociażby jeden raz i choćby raz nie zmieniwszy barwy tonu, czy może raczej w ogóle go nie zabarwiwszy. Nie było powodu, by jakkolwiek go oszukiwać. Przecież większość Potworów tak robiła. - Puszczanie wolno i oczekiwanie na powrót to wasza metoda. Naszą jest odbieranie wolności i obserwacja reakcji.
Wasi psycholodzy są wasi. Moi są moimi.
...moim psychologiem jestem ja sama.
W moim świecie nie ma psychologa.
Chociaż wszyscy w nim go potrzebują.

- ...nie powinieneś ślepo ufać twierdzeniom eksperów, o których doświadczeniu decyduje idiotyczny papierek, który można kupić za kilka dolców. - Pokręciła błękitnym łebkiem na znak dezaprobaty. Musiał się jeszcze wiele nauczyć od życia, skoro nawet zwykła "szesnastolatka", która wyglądem przypominała kogoś, kto w życiu skupiał się tylko na przyjemnościach, miała więcej oleju w głowie i było mniejsze prawdopodobieństwo, że ktoś zajdzie jej za skórę, niż w jego przypadku. Na razie jednak elegancko zignorowała jego zabawne słówka, mające przekonać ją o tym, że młodzieniec się jej nie boi. Na kilka chwil, a raczej do czasu, w którym podjął kolejny temat. Przejęła od niego miseczkę i, poddawszy wszystko niezbędnym "testom" (to jest: degustując~), ruszyła wraz z nim w kierunku kanapy.
- Rozumiem, moje słowa Cię bawią, bo nie wyglądam na straszną. To zrozumiałe. - Uśmiechnęła się leciutko, zatapiając pałeczki w posiłku. Dopiero teraz przypomniała sobie o podziękowaniu za posiłek, tak więc cichcem wykrztusiła z siebie: "Itadakimasu", następnie znów zaczynając pałaszować. - I... nie, nie chce mi się spać. Chociaż nie wiem, czy to tak dobrze. Po prostu siedzę w bagnie bezsenności. Nic więcej. - Parsknęła nieco zmęczona całą tą monotonią i wiecznym łażeniem do upadłego. - Chociaż nie przeszkadza mi to. Uwielbiam spacerować w nocy, ale to za dnia widuję najwięcej przyjaciół.
Powrót do góry Go down
Flower Boy
Wschodząca gwiazda

Flower Boy


Dołączył : 06/07/2013
Liczba postów : 64
Godność : Do Kyungsoo | Thomas White
Wiek : 21 lat
Rasa : Człowiek
Orientacja : Daisy przeżywa teraz okres, w którym zadaje wiele pytań, a znajduje tak mało odpowiedzi...
Wzrost i waga : 173 / 52
Partner : Brak, ale przydałby się jakiś kochający ktoś.
Pan/Sługa : - / -
Znaki szczególne : Duże oczy i usta.
Aktualny wygląd : Kawiarnia: >klik< | Mieszkanie: ciemne dżinsy podwinięte do kolan, szara, kraciasta koszula na krótki rękaw.
Inne : Rozpoznawana osoba publiczna.
Multikonta : Stalker
Fabularnie : Mio | Takehiko

Apartament Stokrotki Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Stokrotki   Apartament Stokrotki EmptySob Lip 13, 2013 4:46 pm

- Niektórzy ludzie też tak robią - stwierdził od razu po jej wywodzie. Przecież to, że żył w luksusie i generalnie nie mógł narzekać na życie nie oznaczało, że nie zdawał sobie sprawy z tego, że nie wszyscy mają tak kolorowo. I też nie wszyscy żyją w zgodzie z prawem. I choć nie miał akurat w tym zakresie zbyt bogatej wyobraźni i nie umiał wpaść na to, na jak okropne sposoby objawiało się najgorsze zło tego ludzkiego świata, to opis Mio dotyczący potworów chyba do tego pasował. Ostatecznie niektórzy ludzie byli właśnie potworami. - Ale to, że tak robią, wcale nie znaczy, że to jest dobre albo słuszne. Nie powiedziałbym więc, że coś takiego jest normalne - mruknął. Zawsze podchodził bardzo ostrożnie i niechętnie do tematów związanych z przemocą, bo unikał jej jak ognia. Nawet, gdy jego ochroniarze na koncertach trochę zbyt stanowczo traktowali te bardziej natrętne fanki, już robiło mu się jakoś tak źle na sercu. - Ale powiedz mi jedną rzecz. Skoro twierdzisz, że ten twój świat jest taki niebezpieczny, to jak się w nim uchowałaś, co? - To w sumie go zainteresowało, chociaż, rzecz jasna, wciąż ani trochę nie wierzył w jej opowieści. chciał jedynie wiedzieć, jak dziewczyna się do tego odniesie i czy miała jakieś gotowe wytłumaczenie.
- Skarbie, nie bądź niemądra - westchnął bezgłośnie, lekko kręcąc głową. - Nie durny papierek, tylko lata nauki i doświadczenia życiowego - poprawił ją. - Oczywiście nie wszyscy są tak samo dobrzy, ale znam jednego psychologa, który jest naprawdę inteligentnym człowiekiem. Bardzo miło się z nim rozmawia - stwierdził. Miał wrażenie, że Mio przejawia dość lekceważący stosunek do tego świata, co nie tyle go irytowało, co raczej tłumaczyło, dlaczego dziewczyna wymyśliła sobie inną rzeczywistość i tak szczelnie się w niej zamknęła. Aż dziwne, że jeszcze nie wydłużyła sobie operacyjnie kłów albo nie wszczepiła implantów imitujących rogi. Przecież wtedy byłaby bardziej przekonującym potworem.
Na kilka chwil zatkał się warzywami, po prostu w skupieniu słuchając tego, co miała mu do powiedzenia ta dziwna dziewczynka, która coraz bardziej mieszała mu w głowie, przez co stawał się jeszcze bardziej znużony i senny. Z uprzejmości nie dawał jednak tego po sobie poznać, a i wyganiać jej nie miał w sumie jeszcze zamiaru.
- Teoretycznie wszystko ma dobre strony - przypuścił ostrożnie, gotowy na to, że Mio znowu zbombarduje jego wypowiedź. - Skoro i tak nie możesz spać, masz więcej czasu na... no, różne rzeczy. Zależy, czym się zajmujesz - nadgarstkiem potarł zewnętrzny kącik oka, który zaczął dziwnie go swędzieć. Może ze zmęczenia. - Tylko czy takie spacerowanie w środku nocy jest aby na pewno rozsądne? - Odezwał się Daisy, głos nudnego rozsądku w całej tej dziwacznej rozmowie pozbawionej głębszego sensu.
Powrót do góry Go down
Lion
Wyśniona Księżniczka

Lion


Dołączył : 03/05/2013
Liczba postów : 456
GHOST : Medyk
Godność : 美桜操美月恋栞蛍さやか甘さ川, względnie Lwiątko bądź 眠る姫君
Wiek : Z wyglądu 15-16~.
Rasa : Zapierdzielająca po cudzych snach? Whatever.
Orientacja : Przedrzeźniaczoseksualna
Wzrost i waga : 148cm/30kg
Partner : Ponoć kociooki Chaos z tęczowym pasemkiem.
Pan/Sługa : `Szefieee~? Kawy~? Rany, Szefie! Tylko pytam, zabierz tę broń!` - Take~. | Tak, tak, Mio by go wytulała, ale nie musi tego ujmować brakiem spacji między wyrazami. Niech idzie być fangirlem gdzieś indziej (T.) - Akira
Znaki szczególne : Mnogość kolczyków w uszach; błękitne włosy; dwukolorowe oczy (lewe błękitne, prawe fioletowe); 3 tatuaże (więcej w informacjach); ...TO MIO, DO CHOLERY~. Całość jest... ugh!
Aktualny wygląd : Będzie w podpisie, geez.
Ekwipunek : W cholerę słodyczy... i jeszcze trochę; telefon komórkowy; klucze do Chatki T... Dwóch Muszkieterów; pluszowy królisio-portfelik z drobniaczkami; malutki, składany wachlarzyk.
Obrażenia : Podłużne blizny na szyi i plecach; ślady po ranie szarpanej na lewym przedramieniu; drobna blizna na prawej łydce.
Bestia : Pegaz ‒ Tsukiyomi.
Multikonta : Jessiątko~... i Shiniątko, wtf.
Fabularnie : Patrol Akatsuki, eeeeyup (albo raczej - posiedzenie z Bobem). | Shetani
FUNKCJE : Strażnik Elementu Otchłani.

Apartament Stokrotki Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Stokrotki   Apartament Stokrotki EmptyPon Lip 15, 2013 9:46 am

- Oczywiście, że robią. Doskonale o tym wiem. Ktoś musi brać przykład ze złego wzorca. - Jęknęła, jak gdyby całkowicie straciła nadzieję na cokolwiek. W gruncie rzeczy można było tak uznać. Sama nie popierała takiego zachowania, choć paradoksalnie miała to durne uczucie, że bez tego nic nie osiągnie. - Nie jest słuszne. Ale normalne jak najbardziej. Wszystko, co weszło w czyjeś życie, staje się normalnym. Dlatego czujesz, że jest inaczej. - Brzmiało, jakby czegoś takiego doświadczyła, duh.
- Nawet Potwór ma rodzinę, która się nim opiekuje. Nie jesteśmy dzikimi samcami zwierząt, więc nie zagryzamy swoich dzieci, a się o nie troszczymy. Poza tym, wiadomo, że dla swoich jesteśmy łagodniejsi. To nie wojna domowa, atakujemy tylko tych z zewnątrz, jeśli się napatoczą. Choć problemy z przestępczością mamy niezłe. - Przerwa. Stop. Znowu zaczynała rzucać urywkami. - Co do mnie... głupi ma zawsze szczęście.
Moment.
- ..."skarbie"?
Pokręciła głową.
- Hm... skoro twierdzisz, że ten konkretny przypadek jest niezły, to nie będę zaprzeczać, dopóki sama się nie przekonam. Potwierdzić też tego nie mogę, więc to działa na zasadzie kota w pudełku. Z drugiej strony, wierzę Ci na słowo... więc nie ma problemu. Tak, czy siak, kiedy tu bywałam, spotykałam same beznadziejne przypadki. Może dlatego jestem nieco zrażona. - Słowa padały jedno po drugim, brzmiąc jak kilka wyrwanych z kontekstu urywków, które zupełnie do siebie nie pasowały. Kto wie, czy w ogóle wzięła jakikolwiek wdech w przerwach między zdaniami. - Rozwiewając Twoje wątpliwości - nie, to nie ja z nimi rozmawiałam.
I wszystko jasne.
- Właściwie, to jest dobra strona. - Przyznała mu rację z uśmiechem, choć jej ton wcale nie wskazywał na to, że ta odpowiedź zasługiwała na milion dolarów. W końcu wszędzie są haczyki. - Szkoda tylko, że ja nie mam zbyt wielu zajęć na głowie... co najwyżej zanieść gdzieś jakieś papierzyska, kiedy Jefe mi każe. No, ale jakieś się znajdzie! - Wyszczerzyła ząbki, nabierając bardziej optymistycznych wizji co do całej jej bezsenności. Oczywiście takie poszukiwania zajmą jej nieco dłużej, niż dwie, czy trzy sekundy... patrzcie, jak to ją obeszło. Niemal tak samo wcale, jak jego bezsensowne pieprzenie o bezpieczeństwie. - Absolutnie wcale~. Ale pomyśl, czy ja mam coś wspólnego ze zdrowym rozsądkiem?
Absolutnie nic.
- Tak, czy inaczej, Kyungsoo-sama, jestem wdzięczna za tak miłą gościnę. I rozmowę. - Rzuciła po chwili milczenia, chyląc czoła przed młodzianem, zaraz podbiegając z pustą już miską do kuchni, by odstawić ją na właściwe brudnym naczyniom miejsce i, na co jej słowa wskazywały, skierować się do drzwi... nie, stop. Pierwej podeszła do samego gospodarza i, nachyliwszy się przez oparcie kanapy, musnęła wargami jego policzek. Tak po prostu. Bento z kolei doczekał się kolejnego całusa w psi łepek i chwili bycia drapanym za uszkiem. - Tuszę, iż jeszcze się kiedyś spotkamy~. Tymczasem bywaaaj~.
Obstawiamy zakłady, czy skoczyła z tarasu prosto na ziemię, czy zeskakiwała z piętra na piętro? Bo znowu nie użyła poprawnych drzwi.
[z/t]
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Apartament Stokrotki Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Stokrotki   Apartament Stokrotki Empty

Powrót do góry Go down
 
Apartament Stokrotki
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Miejsca zamieszkania-
Skocz do:  
_______________________