| | Pojebana bajka kapelusznika | |
| | Autor | Wiadomość |
---|
Manakel Archanioł
Dołączył : 09/07/2013 Liczba postów : 127 Godność : Ayumi Alma Wiek : wizualnie 20 ale ma już ponad 1000 na karku Rasa : Skrzydlaci Orientacja : Oficjalnie aseksualna ale to po prostu homo Wzrost i waga : 198 cm i 80 kg Partner : Chciałbyś odkryć czym jest cierpienie? Nie? Więc już wiesz, że nie masz prawa nawet pomyśleć by dotknąć mego ukochanego... Peregrine... zapamiętaj... tkniesz a zginiesz... i nie nie jestem zaborczy... ja jestem BARDZO zaborczy. Pan/Sługa : Jestem sam dla siebie panem i sługą więc nie myśl, że masz nawet cień szansy by rozkazywać mi...nie tędy droga Znaki szczególne : Skrzydła? Wielkie, śnieżnobiałe, silne i typowe dla anioła? Nie? To kolor oczu? Różowe. No to może białe włosy? Nie? Za mało? No to nie wiem już sam. Aktualny wygląd : I'm too sexy for these clothes... Ekwipunek : Cukierki, zapasowe białe rękawiczki, miecz, chusteczki, skalpel... i parę innych rzeczy poukrywanych w wewnętrznych kieszeniach płaszcza Inne : Ayu to taki słodki "aniołeczek" ale jak się postarasz, BARDZO się postarasz to zobaczysz sadystę, który za pomocą skalpela i mocy leczenia ... domyśl się sam... będziesz bardzo długo umierał... Obrażenia : Na ciele zdrowy a na umyśle ... kwestia sporna i w razie konieczności skorzystania z archanioła zaleca się skonsultowanie się z najbliższym psychiatrą lub zastanowić się jeszcze raz. Fabularnie : intensywnie zajęty Peregrine... FUNKCJE : Mistrz Gry.
| Temat: Pojebana bajka kapelusznika Pon Lip 29, 2013 8:06 am | |
| NAZWA MISJI: Pojebana bajka kapelusznika UCZESTNICY: Leo, Lúthien MOŻLIWOŚĆ ZGONU: Mała. Duża szansa na okaleczenia, wszelakie rany, blizny i znamiona ale również na szaleństwo... POZIOM MISJI: Średni/Trudny zależnie od wybranej ścieżki gry i działań gracza MISTRZ GRY: Manakel LOKALIZACJA: Otchłań: Bezimienne miasto
Cierpliwość... sekundy przeciągają się niemiłosiernie w minuty... cierpliwość... czemu kropla wody spływa tak wolno? I czemu jest czerwona?... cierpliwość... a jebać cierpliwość. Spojrzał ponownie na swój, wydawać by się mogło bardzo stary czy wręcz zabytkowy, zegarek ukryty najczęściej w malutkiej kieszonce jego gustownej kamizelki i skrzywił się bardzo nieprzyjemnie. Ubrany był jak zawsze, nienagannie i dziwnie. Jaskrawe kolory jego ubrania kontrastowały ze sobą aż biły po oczach. Różowa koszula, na którą narzucona była zielona kamizelka i jaskrawo fioletowy smoking i spodnie. Wszystko dopasowane i niemalże idealnie wyprasowane. Kapelusz pasował do smokingu, ozdobiony wielką żółtą wstążeczką zawiązaną w gustowną kokardkę i ozdobioną czaszką. Na jego dłoniach non stop znajdowały się zielone rękawiczki a na jednej z nich od pewnego czasu leżał otworzony zegarek. Tak cholernie wolno wskazówki się przesuwały doprowadzając kapelusznika do wściekłości. Nie panował on nad czasem a teraz czekał. Jak on nienawidził czekać. Przecież to takie... nudne. On nie znosi się nudzić. Czekał na gości. Wszystkie niespodzianki były już gotowe. Wszystko czekało na swoim miejscu a on nie przejmując się prawami fizyki lewitował jakieś dwa metry nad ziemią tak jakby po prostu siedział na jakimś bardzo wysokim i wygodnym krześle. Dzień? Tak dzień jeśli można to tak nazwać ale czy ma to znaczenie? Przez jego ciemno fioletowe okulary i tak świat wyglądał dziwnie. Jego twarz a przynajmniej to co można było zobaczyć pokryta była białą substancją, czymś w rodzaju makijażu. Biel i tylko ona, jeśli zdejmie jednak okulary będzie można zobaczyć iż ma bardzo ciemną oprawę oczu, podobnie jak jego bardzo długie, sięgające do połowy pleców, związane obecnie, granatowe włosy jego oczy miały niespotykany kolor. Wyobraźcie sobie połączenie fioletu i niebieskiego i może różu... taki misz masz i będzie coś podobnego do tego co skrywają okulary. Mężczyzna, kapelusznik, którego imię obecnie a może nawet jeszcze przez dłuższy czas pozostanie tajemnicą jest bardzo szczupły i wydawać się wysoki. Ma ponad sto osiemdziesiąt centymetrów wzrostu a dzięki wysokiemu kapeluszowi wydaje się jeszcze wyższy. Czas... czemu to takie nudne kiedy się czeka na coś bardzo? Czas... chciało by się pchnąć odrobinę wskazówki by było szybciej a potem sprawić by się zatrzymały. Kiedy się chce i na jak długo się chce. Czas... mężczyzna zacisnął dłoń na zegarku a drugą bardzo wolno przesunął nad swym skarbem. Kiedy otworzył dłoń zamiast zegarka była talia kart. Czas ... już niedługo... zaraz zacznie się zabawa... już za chwilę. Na jego ustach pojawił się bardzo nieprzyjemny uśmiech. Czas... był gotowy i przygotowany na wszystko. Dwie osoby dostały karty na których był ich wizerunek, data, godzina i miejsce. Karty spłonęły zaraz po tym jak odpowiednie osoby je zobaczyły. Ciekawe czy odważą się przyjąć zaproszenie. | |
| | | Lúthien Cukierkowy Rozrabiaka
Dołączył : 15/07/2013 Liczba postów : 83 Godność : Lúthien Venettia Lucille Hideki Wiek : 1619 lat ~ 17-18 lat. Rasa : Cukierkowe Rozrabiaki. Orientacja : Biseksualna. Wzrost i waga : 173cm & 52kg. Partner : Smile. Pan/Sługa : - / - Znaki szczególne : Dwukolorowe tęczówki (różowo-niebieskie), różowe włosy. Aktualny wygląd : Aktualnie || Diabelski Jar (misja) || Pojebana bajka kapelusznika (misja) Ekwipunek : Komórka, klucze od domu, pędzel i notesik z pustymi kartkami. Multikonta : Nathanael. Fabularnie : Misja 1. || Misja 2.
| Temat: Re: Pojebana bajka kapelusznika Wto Lip 30, 2013 5:23 pm | |
| Pojawiła się, krocząc dumnie przez ulicę, prowadzącą do miejsca, w którym ponoć miało odbyć się pewnie spotkanie, przyjęcie, nie wiadomo nawet co. Zaproszenie, które otrzymało i które oszołomiło ją, wybuchając w jej dłoniach niezbyt wiele mówiło. Data, czas, miejsce, to wszystko. Nawet nie było napisane w co (dokładnie) się ubrać, więc wybór odpowiedniego stroju zajęło jej minimalnie kilka godzin. Musiała krzątać się po sklepach, przyodziewając na siebie każdą sukienkę, ale mimo to nawet się martwiła. Nie wiadomo kto tam będzie, nie wiadomo czy ktoś będzie ubrany tak samo jak ona. Doprawdy, Lu, czy to był Twój jedyny powód do zmartwień w tym momencie? Dziewczyno, tam nawet nie było napisane kto zaprasza i z jakiego powodu! To było dla niej nieistotne, w każdym bądź razie nie bardziej niż właśnie ubiór na to spotkanie. Zamierzała się tam stawić, bo uwielbiała poznawać nowych ludzi, lub obcować z tymi starymi. A każda okazja była dobra, o ile miała na to czas. Z uśmiechem szła więc do tego miejsca i z cichym skrzypem drzwi otworzyła je wreszcie, wchodząc do środka. Zabawę. Czas. Zacząć! | |
| | | Manakel Archanioł
Dołączył : 09/07/2013 Liczba postów : 127 Godność : Ayumi Alma Wiek : wizualnie 20 ale ma już ponad 1000 na karku Rasa : Skrzydlaci Orientacja : Oficjalnie aseksualna ale to po prostu homo Wzrost i waga : 198 cm i 80 kg Partner : Chciałbyś odkryć czym jest cierpienie? Nie? Więc już wiesz, że nie masz prawa nawet pomyśleć by dotknąć mego ukochanego... Peregrine... zapamiętaj... tkniesz a zginiesz... i nie nie jestem zaborczy... ja jestem BARDZO zaborczy. Pan/Sługa : Jestem sam dla siebie panem i sługą więc nie myśl, że masz nawet cień szansy by rozkazywać mi...nie tędy droga Znaki szczególne : Skrzydła? Wielkie, śnieżnobiałe, silne i typowe dla anioła? Nie? To kolor oczu? Różowe. No to może białe włosy? Nie? Za mało? No to nie wiem już sam. Aktualny wygląd : I'm too sexy for these clothes... Ekwipunek : Cukierki, zapasowe białe rękawiczki, miecz, chusteczki, skalpel... i parę innych rzeczy poukrywanych w wewnętrznych kieszeniach płaszcza Inne : Ayu to taki słodki "aniołeczek" ale jak się postarasz, BARDZO się postarasz to zobaczysz sadystę, który za pomocą skalpela i mocy leczenia ... domyśl się sam... będziesz bardzo długo umierał... Obrażenia : Na ciele zdrowy a na umyśle ... kwestia sporna i w razie konieczności skorzystania z archanioła zaleca się skonsultowanie się z najbliższym psychiatrą lub zastanowić się jeszcze raz. Fabularnie : intensywnie zajęty Peregrine... FUNKCJE : Mistrz Gry.
| Temat: Re: Pojebana bajka kapelusznika Pon Sie 12, 2013 8:09 pm | |
| Z powodu nieobecności drugiego gracza nie ma sensu prowadzenie tego typu misji dla jednej osoby. Przepraszam za trudności i wynikłą sytuację. Dziękuję za umieszczony post i życzę powodzenia na innych misjach tego rodzaju. | |
| | | Take Niepohamowany Szał
Dołączył : 03/04/2013 Liczba postów : 2307 GHOST : Zastępca Godność : Takanori „Kitsune” Nishimura. Wzrost i waga : 169 cm | 49 kilogramów. Partner : I told you I`m gonna hold you down until you`re amazed, give it to you till you`re screaming my name, you stupid dog. Pan/Sługa : - | Gilbert, Prawy, Mio, Leo, 7. Znaki szczególne : Spaczenie emocjonalne. Szare, kocie oczy i wydłużone, mocne, zaostrzone, zwierzęce kły. Znaki w kanie wytatuowane wzdłuż linii kręgosłupa; duża blizna przecinająca klatkę piersiową. Kilka kolczyków w prawym uchu, a w lewym jeden. Wyraźna blizna pod lewym okiem, ciągnąca się od dolnej powieki do połowy policzka. Aktualny wygląd : Daylight's End: klik; Nocna Republika (Shetani): klik; misje: klik; Think you're a dragon slayer: klik. Ekwipunek : Zapalniczka benzynowa, paczka czekoladowych papierosów, w kaburze czarny rewolwer ASG z pełnym magazynkiem (6 naboi), komórka, pieniądze i scyzoryk. Inne : Niezrównoważony psychicznie skurwiel. I ma widoczną malinkę na szyi...? Obrażenia : Rozdarty, opatrzony lewy bok; liczne zadrapania na ciele, szczególnie na plecach (czyli good sex, bo Gilbert). Bestia : Feniks ‒ Andromeda; Reikon ‒ Ryu. FUNKCJE : Administracyjny Skurwiel; Mistrz Gry; Strażnik Elementu Otchłani.
| Temat: Re: Pojebana bajka kapelusznika Wto Sie 13, 2013 9:06 am | |
| Skoro tak... Zamykam i przenoszę. | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Pojebana bajka kapelusznika | |
| |
| | | | Pojebana bajka kapelusznika | |
|
| Permissions in this forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |